Zagłębie – Korona LIVE! Przedsmak Miedziowych przed rewanżem z Partizanem
Pierwsza kolejka nowego sezonu LOTTO Ekstraklasy rozkręca się na dobre. Po spotkaniach piątkowych i sobotnich przyszła pora na emocje związane ze starciami naszych pucharowiczów – na początek Zagłębie Lubin podejmie Koronę Kielce.
fot. Piotr Krzyżanowski /Polska Press Grupa
<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=57602429fdeee4a13203e11a&c=6&h=93&w=700"></script>
Choć w lidze mamy do czynienia dopiero z pierwszą kolejką tego sezonu, to dla trenera Stokowca i jego podopiecznych jest już trzecie spotkanie o stawkę. Lubinianie grają już w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy i w czwartek czeka ich rewanżowe starcie z Partizanem Belgrad. Dla Korony może to oznaczać nieco łatwiejszy pojedynek – w ubiegłym sezonie wykorzystała podobną sytuację i na inaugurację pokonała Jagiellonię 3:2.
Do tego spotkania zespół z Kielc podejdzie jednak po kolejnych solidnych przemianach. Latem zespół opuścili między innymi tacy zawodnicy jak Dariusz Trela, najlepszy strzelec Airam Cabrera, kapitan Kamil Sylwestrzak czy trener Marcin Brosz. Nowi ludzie, którzy pojawili się w pierwszym zespole, to jak zwykle ogromna niewiadoma, ale kielecki zespół już niejednokrotnie potrafił wychodzić obronną ręką z podobnych sytuacji. Przed poprzednimi rozgrywkami exodus był jeszcze większy, a żółto-czerwoni długo byli jedną z ligowych rewelacji – groźni byli zwłaszcza w starciach wyjazdowych.
Czy teraz będą potrafili zacząć równie skutecznie? Tomasz Wilman, nowy szkoleniowiec, ma jako-tako obsadzoną linie defensywną, ale gorzej sytuacja ma się z atakiem. - Miewam rożne sny, w których są zarówno napastnicy, jak i obrońcy. Przede wszystkim jednak szukamy napastnika. W tej chwili mamy tych dwóch chłopaków, którzy są od dawna. Dobija się do nich Hubert Laskowski. Transfer to kwestia czasu. Ma to być zawodnik z jakością, chcący u nas grać. Musi być zdeterminowany, aby pomóc drużynie. Jestem spokojny, że to się wyjaśni przed końcem okienka – powiedział przed tym spotkaniem (za korona-kielce.pl).
Kto wie, może więc zanim dojdzie do tego wzmocnienia, to trener postawi na Michał Przybyłę? W ubiegłym sezonie obie te ekipy mierzyły się w Lubinie w drugiej kolejce, a młody zawodnik Korony potrafił wpisać się na listę strzelców, a jego zespół zwyciężył 2:0. Ogólnie jednak bilans bezpośrednich starć lepszy mają Miedziowi – wygrywali oni 12-krotne, remisowali dziesięć razy i ledwie cztery razy z boiska schodzili pokonani.
A jak będzie teraz? Dużo zależeć będzie od tego, jak bardzo Piotr Stokowiec będzie chciał odciążyć najważniejszych zawodników przed rewanżem z Partizanem Belgrad. Zespół serbski już w pierwszym meczu postawił bardzo trudne warunki i w rewanżu na pewno będzie podobnie. Korona może upatrywać w tym swojej szansy, ale nie możemy wykluczyć, iż ewentualni zmiennicy, chcąc się pokazać z dobrej strony, mogą sporo namieszać. Początek dzisiejszego spotkania o godzinie 15:30, jego arbitrem głównym będzie Jarosław Przybył.