menu

Zaczarowana Łazienkowska. Pogoń czeka na wygraną od ponad 30 lat

5 listopada 2015, 14:29 | Sebastian Szczytkowski/Głos Szczeciński

W niedzielę (godz. 18) Pogoń Szczecin spróbuje przełamać swoją najdłuższą, wyjazdową niemoc. Na stadionie Legii Warszawa nie zwyciężyła od 32 lat.

Na wyjeździe Pogoń wciąż nie może pokonać Legii
Na wyjeździe Pogoń wciąż nie może pokonać Legii
fot. SZYMON STARNAWSKI / POLSKA PRESS

9 kwietnia 1983 - to data ostatniego,ligowego zwycięstwa Pogoni na stadionie Legii. W tym samym roku Lech Wałęsa otrzymał Nagrodę Nobla, a grupa Lady Pank wydawała pierwszy album. Tydzień po historycznym meczu rozpoczęła się budowa metra w stolicy,a pod koniec miesiąca urodzili się bracia Brożkowie. Dziś są bliżej końca niż początku kariery, a Pogoń nadal czeka na sukces przy Łazienkowskiej. Rok 1983 nie był dobry dla Legii. Z klubu odeszli medaliści mundialu Paweł Janas i Marek Kusto. Bez tego duetu drużyna grała przeciętnie. Kilka miesięcy wstecz Kazimierz Górski pożegnał się ostatecznie z ławką Wojskowych. Następcą legendarnego i żegnanego z żalem trenera był Jerzy Kopa i to on prowadził Legię w kwietniu, gdy na jej stadionie stawiła się Pogoń.

Portowcy wygrali 3:2 i uczcili 35. rocznicę powstania klubu. Prowadzenie uzyskał Marek Włoch w kwadransie otwierającym spotkanie. To scenariusz, który zna także obecna Pogoń. Drużyna z lat 80. nie spoczęła jednak na laurach poszła za ciosem. Na 2:0 podwyższył Jerzy Stańczak, dla którego była to jedyna bramka w Pogoni. 3:1 zrobiło się po strzale Jarosława Biernata. Legia jeszcze zaatakowała, jeszcze próbowała, ale stać ją było tylko na gola kontaktowego. Pogoń zakończyła wspominany sezon tuż za podium I ligi, a Legia w środku tabeli.

Piłkarze nie mogli spodziewać się, że czwarta, ligowa wygrana w Warszawie, będzie tą ostatnią przez ponad 30 lat. Po latach 80. Legia wróciła na szczyt w Polsce. Do niedawna Pogoń miała kilku towarzyszy niedoli, czyli drużyny, które miały kompleks Ł3. Kilka z nich przełamało się. Przykładowo Korona zwyciężyła w sierpniu po 18 próbach. Poza Pogonią kłopot mają do dziś Piast i Cracovia. Co zaskakujące, razem z Pogonią oraz Legią współtworzą teraz najlepszy kwartet Ekstraklasy. - Na Legii gra się trudno wielu drużynom, nie tylko Pogoni. Ważne jest nastawienie psychiczne - stwierdził trener Czesław Michniewicz. - Stadion i otoczka powodują, że nawet doświadczonym zawodnikom drżą nogi.

Muszą się uporać z tym szybko. Pogoń potrafiła wygrać z Legią u siebie, była równorzędnym rywalem w Warszawie, dlatego nie można jechać na klęczkach i myśleć o sobie jak o ubogim krewnym. Portowcy zagrali od 1983 roku ponad 20 spotkań w Warszawie. Nieraz przegrywali wysoko, nieraz wynik był na styku. Kibice pamiętają, że Pogoń wygrała na Legii w grudniu 2004, ale w Pucharze Polski. Ojcami sukcesu byli panowie M. Pierwszego gola strzelił Matlak, a dwa następne na 3:1 Magdoń.

Po powrocie do Ekstraklasy Pogoń wymazała kilka wstydliwych dat. Po latach zatriumfowała w Poznaniu i na Cracovii. Piłkarze przyznawali, że do kompletu brakowało wygranej na Legii. Tego nie udało się osiągnąć, a trzy, przegrane ostatnio mecze miały podobny scenariusz. Pogoń wychodziła na prowadzenie i nigdy nie wystarczyło to, by zapunktować.

- Przed meczami chyba można stawiać w ciemno, że to my pierwsi trafimy do bramki Legii. Zawsze jednak kończy się nie po naszej myśli - narzekał Sebastian Rudol. - Brak słów na taką sytuację. Mam nadzieję ,że w końcu uda nam się przełamać fatum.

źródło: Głos Szczeciński


Polecamy