Zacięty bój w Częstochowie! Pogoń Siedlce zremisowała z Rakowem, ale utrzymała się w 1. lidze
W rewanżowym meczu barażowym o 1. ligę Pogoń Siedlce zremisowała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 2:2. W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1, dlatego też to właśnie siedlczanie w przyszłym sezonie zagrają na zapleczu Ekstraklasy.
fot. Artur Szczepański
Pierwsze minuty rewanżowego spotkania barażowego były spokojne, oba zespoły badały się wzajemnie. Od 10. minuty przycisnęli częstochowianie, którzy w przeciągu kilku minut mogli zdobyć dwie bramki. Najpierw ładnym uderzeniem popisał się Kayode Balogun, ale jego strzał z kilku metrów wylądował tylko na poprzeczce siedleckiej bramki. Kilkadziesiąt sekund później Wojciech Reiman zdecydował się na uderzenie, a jego strzał do boku sparował Witan. Tam do futbolówki dopadł Dariusz Pawlusiński, który zagrał wzdłuż bramki, a Wojciech Okińczyc w sobie znany tylko sposób nie potrafił skierować futbolówki z najbliższej odległości do siatki rywali. Ostatecznie piłkę wybił kapitan biało-niebieskich, Tomasz Lewandowski.
Po dosłownie dwóch minutach Jarosław Przybył odgwizdał karnego dla stłamszonych w pierwszym kwadransie siedlczan. Jednak po konsultacji z jednym z asystentów, arbiter główny spotkania wycofał się ze swojej decyzji. Po tej sytuacji mecz się wyrównał, Pogoń oddała kilka strzałów z dystansu, jednak niecelnych, a częstochowianie konsekwentnie próbowali akcji odskrzydlających. W 40. minucie Mateusz Kos faulował Donalda Djousse i po raz drugi Jarosław Przybył wskazał na jedenasty metr. Stały fragment gry na bramkę zamienił pewnym strzałem Antonio Calderon.
Po przerwie do kolejnych ataków ruszyli zawodnicy z Częstochowy. Pawlusiński ładnie uderzył z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od słupka, dopadł do niej Peter Hoferica, ale przestrzelił. W 51. minucie gospodarze wyrównali za sprawą Wojciecha Reimana, który przedarł się w polu karnym Pogoni i pokonał Witana. Druga odsłona obfitowała w dużo ostrej walki na pograniczu faulu, arbiter pokazał kilka żółtych kartek. Po utracie bramki, siedlczanie groźnie zaatakowali za sprawą rzutu wolnego Calderona, który z trudem obronił Mateusz Kos. Od 70. minuty częstochowianie oddali inicjatywę biało-niebieskim, co zemściło się stratą bramki. W 81. minucie Donald Djousse wprawił w euforię grupkę kibiców biało-niebieskich znajdujących się na stadionie w Częstochowie. Kameruńczyk uderzeniem głową ponownie wyprowadził Pogoń na prowadzenie. W doliczonym czasie gry Reiman trafił z karnego na 2:2, ale na kolejne trafienia podopiecznym Mroczkowskiego zabrakło czasu. Tym samym siedlczanie mogli cieszyć się z pozostania w 1. lidze, a Raków kolejny sezon rozpocznie na trzecim szczeblu rozgrywkowym.