menu

Za miesiąc rusza 1. liga. Kto powalczy o awans?

4 lipca 2012, 08:51 | Piotr Wiśniewski/Dziennik Bałtycki

Dokładnie za miesiąc startują rozgrywki I ligi. Wszystko wskazuje na to, że ten sezon dostarczy mniejszych emocji niż poprzedni. Na razie żaden z zespołów głośno nie zgłasza akcesu gry w T-Mobile Ekstraklasie.

Gdyński przedstawiciel na zapleczu ekstraklasy na razie walczy o poprawę kondycji finansowej. Nowy prezes chce poprawić sytuację wewnątrz klubu. W obecnej sytuacji Arki nie należy spodziewać się spektakularnych transferów. Kibice powinni nawet zapomnieć o jakichkolwiek transferach. Wszystko to spowodowane jest niskim budżetem żółto-niebieskich. Najpierw gdynianie muszą więc wyjść na prostą.

Ten sezon może być bardzo ważny dla Arki. Gdyński klub nie celuje w awans i raczej skupi się na zachowaniu bytu w I lidze. To nie odstraszyło od powrotu Krzysztofa Sobieraja. Kiedy oddawaliśmy ten numer do druku, wiedzieliśmy, że Gdynię opuściło 13 piłkarzy. 14 Piotr Kuklis ma się określić do końca tygodnia.

A co u innych? W zgoła odmiennej sytuacji znajdują się spadkowicze z T-Mobile Ekstraklasy. ŁKS nie dostał jeszcze licencji uprawniającej do gry w I lidze. Łodzian goni czas, ale stan klubowych finansów wciąż jest daleki od oczekiwań. Nie może więc dziwić fakt, że z Łódzkim Klubem Sportowym trenują zawodnicy bliżej nieznani.

Duże zmiany szykują się w innym spadkowiczu - Cracovii. Najważniejsza miała już miejsce jakiś czas temu. Trenerem "Pasów" po raz drugi został Wojciech Stawowy. I już od razu Stawowy ściągnął do klubu jednego ze swoich ulubieńców - Marcina Chmiesta, który przy Kałuży przechodzi testy.
Cracovia pozyskała kilku piłkarzy z niższych klas. Kraków opuścili za to Radosław Cierzniak, Wojciech Kaczmarek i Koen van der Biezen. A kolejni gracze wciąż są na wylocie. Niemniej Cracovia ma wielki jak na I ligę potencjał. Działacze robią co mogą, aby w klubie zatrzymać Saidi Ntibazonkizę, na którego parol zagiął Lech Poznań. Nie będzie łatwo zatrzymać również Alexandru Suvorova, Aleksejsa Visniakovsa i Marcina Budzińskiego.

Silny może być Zawisza Bydgoszcz. Już w poprzednim sezonie bydgoszczanie otarli się o ekstraklasę. Teraz jednak pozbyli się najlepszego w swoich szeregach Adriana Błąda, który wrócił do Zagłębia Lubin. Z Zawiszą pożegnał się też Paweł Strąk. W poniedziałek na treningu bydgoskiej drużyny pojawili się Jacek Popek i Hermes. To znane postaci w polskiej piłce. Do końca tygodnia testowani będą Adrian Paluchowski oraz Tomasz Chałas.

Natomiast klub, który jeszcze niedawno ledwo wiązał koniec z końcem - GKS Katowice może przyszły sezon rozpocząć w ekstraklasie. Ta informacja spadła jak grom z jasnego nieba. "Gieksa" ma grać na licencji Polonii Warszawa. Z medialnych informacji wynika, że prezes Józef Wojciechowski zamierza sprzedać udziały w Czarnych Koszulach nowemu właścicielowi GKS.

Dziennik Bałtycki


Polecamy