menu

Za 2-3 lata Węgrzy wrócą na szczyt

14 listopada 2011, 12:48 | Bartosz Marcinkowski / Polska The Times

Węgrzy, z którymi we wtorek Polska zagra w Poznaniu, już ponad 50 lat czekają na piłkarskie sukcesy. Nasi rywale to drużyna z bogatą historią, ale te dobre lata pamiętają już tylko najstarsi Węgrzy. Swoje największe sukcesy odnosili w latach 50. XX wieku.

Polscy kibice najbardziej kojarzyć mogą Gabora Kiraly'ego
Polscy kibice najbardziej kojarzyć mogą Gabora Kiraly'ego
fot. Polskapresse

Na mundialu rozgrywanym w Szwajcarii w 1954 roku zajęli drugie miejsce, które jest do dzisiaj ich najlepszym rezultatem. W finale, jako murowany faworyt, ponieśli niespodziewaną porażkę z Niemcami, których w pierwszej fazie turnieju rozgromili aż 8:3.

Ciekawostką jest to, że w eliminacjach do tych mistrzostw Polska wylosowała zespół Węgier i nie mając szans… zrezygnowała z meczu. Trener Gustav Szebes stworzył drużynę nazywaną ,,złotą jedenastką''. Gwiazdą tego zespołu był napastnik Ferenc Puskas, piłkarz Realu Madryt, który potem reprezentował narodowe barwy Hiszpanii. Grały też takie indywidualności, jak Sander Kocsis, Józef Bozisk, Michaly Toth.

Obecna reprezentacja Węgier pod wodzą Sandara Egevariego zajęła trzecie miejsce w kwalifikacjach do mistrzostw Europy 2012 i nie awansowała do turnieju. Ostatni raz Madziarzy zagrali w mistrzostwach świata w 1986 roku. Egavari tworzy jednak bardzo ciekawą drużynę. Michał Listkiewicz, znawca i wielki fan węgierskiego futbolu, wyraża się o naszych rywalach w samych superlatywach. - To drużyna, która jest cały czas powoli budowana i moim zdaniem, efekt ich ogromnej pracy będzie widoczny za 2-3 lata, wtedy wrócą na szczyt. Mają znakomitego trenera Sandara Egevariego, który po wywalczeniu brązowego medalu w mistrzostwach świata do lat 20 w Egipcie objął seniorską reprezentację Węgier. Powoli zaczyna do niej wprowadzać młodych zawodników, którzy wtedy zdobyli brązowe medale. Węgierski futbol zaczyna iść do przodu. Szefem piłkarskiego związku został Sander Csanyi, który fantastycznie rozwija węgierską piłkę - ocenia Michał Listkiewicz.

Największymi gwiazdami tego zespołu są Gabor Kiraly, Tamas Hajnal, Balazs Dzsudzsak i Zoltan Gera. Właśnie na tych dwóch ostatnich piłkarzy polscy defensorzy powinni najbardziej uważać. Dzsudzsak to piłkarz światowego formatu, były zawodnik PSV Eindhoven, a obecnie gwiazda Anży Machaczkała. Właściciel klubu Sulejman Kierimov zapłacił za niego 14 milionów euro. - To jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy od czasów Puskasa. Pokazywał klasę, grając w PSV, był jedną z największych gwiazd Eredivisie - stwierdza Listkiewicz.

Gera to doświadczony skrzydłowy, który zagrał kilkaset meczów w Premiership, występuje w West Bromwich. Polscy kibice pamiętają bramkarza, Gabora Kiraly'ego, który słynie z występów w długich szarych spodniach dresowych.