"Z piątki", czyli pięć pytań przed sobotnimi meczami Ekstraklasy
Dzisiaj grają lider Ekstraklasy - Piast - oraz nasze dwie drużyny eksportowe - Lech i Legia. Powinna się zatem sporo dziać, a co za tym idzie, mamy nadzieję otrzymać odpowiedzi na nasze pytania.
fot. BARTEK SYTA / POLSKA PRESS
1.Gdańsk nie będzie dla Legii pechowy?
W ostatnich latach nadmorski klimat nieszczególnie służył Legii. Warszawianie nie wspominają zbyt miło wycieczek do Gdańska z prostej przyczyny: dość rzadko tam wygrywali, a potracone punkty miały wpływ na ich ostateczną sytuację w tabeli. To samo było w poprzednim sezonie, kiedy już w rundzie finałowej legioniści jedynie bezbramkowo zremisowali w Gdańsku, czym zminimalizowali swoje szanse na dogonienie Lecha. Każdy związany z „Wojskowymi” chciałby zatem dzisiaj odwrócenia karty, aczkolwiek wydaje się, że jakieś punkty zostaną nad morzem.
2. Nikolić nie zrobi sobie dłuższej przerwy od strzelania?
Niewielu ligowych bramkarzy potrafiło w obecnym sezonie zatrzymać węgierskiego snajpera. „Niko” nie pokonał jedynie golkiperów Wisły, Jagiellonii oraz Lecha. Napastnik musiał być szczególnie rozczarowany, że nie trafił przeciwko poznaniakom. Po pierwsze dlatego, że władze Lecha nie zdecydowały się wcześniej na jego transfer, ponieważ uznały, że mają akurat kogoś lepszego. A po drugie – brak gola w zeszłej kolejce spowodował przerwanie naprawdę dobrej passy zawodnika. Nikolić strzelał bowiem bez przerwy od ósmej serii spotkań. Nie wydaje nam się jednak, żeby teraz miał się zaciąć na dłużej, więc całkiem możliwe, że trafi już w Gdańsku.
3. Kryzys dopadł Piasta?
Tak to już u nas bywa, że wystarczą dwa słabsze mecze, żeby mówić o początkach kryzysu. Ot, tak po prostu. Przypadek Piasta nakazuje nam jednak zastanowić się nad tym, co jest nie tak. Gliwiczanie przeszli przez początek sezonu niczym burza, ale po ostatniej przerwie na reprezentację wyraźnie wyhamowali. Remis z Podbeskidziem oraz przegrana z Koroną mogą zwiastować koniec kapitalnej gry ekipy Latala, choć z drugiej strony, czy można mówić o kryzysie? Raczej końcu etapu robienia wyników ponad stan.
4. Lech przebudził się na dobre?
Całkiem możliwe, że to zbyt daleko idący wniosek, aczkolwiek trudno nie zauważyć pozytywnej tendencji w ostatnich meczach „Kolejorza”. Co prawda gra pozostawia jeszcze sporo do życzenia, ale wyniki są takie, jakich wszyscy oczekują. Wygrane z Fiorentiną, Legią oraz Zagłębiem podbudowały zespół i zagwarantowały udany start Janowi Urbanowi, a to w tym momencie było dla poznańskiego klubu kluczowe. Z każdym następnym meczem Lech powinien prezentować się lepiej, choć na pewno nie zawsze będzie się to przekładało na zdobycie pełnej puli.
5. Tadeusz Pawłowski gra o posadę?
Śląsk grający ładnie dla oka, a przy tym przyzwoicie punktujący to już przeszłość. Dzisiaj drużyna Tadeusza Pawłowskiego nie ma ani stylu, ani punktów. Zamiast tego słychać tylko zgrzytanie zębów na samą myśl o obejrzeniu popisów wrocławian. Z tego powodu zaczęto nawet mówić o możliwej zmianie szkoleniowca – do tej co prawda nie doszło (ale parę innych osób pożegnało się ze stanowiskami), ale nie jest powiedziane, że w najbliższym czasie nic się w tej kwestii nie zmieni. Pawłowski gra o utrzymanie trenerskiego stołka i pytanie brzmi, czy piłkarze Śląska grają z nim w jednej drużynie?