"Z piątki", czyli pięć pytań przed meczem Pogoń - Podbeskidzie
W meczu inaugurującym 9. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy Pogoń podejmie w Szczecinie Podbeskidzie. Sprawdźcie, co ciekawi nas najbardziej przed tym spotkaniem.
fot. Roger Gorączniak
Pogoń - Podbeskidzie LIVE! Wrześniowy szczyt Ekstraklasy w pełni
1. Rybansky coś odwali?
Patrząc na dotychczasowe popisy tego "specjalisty" od łapania piłek, jest to więcej niż prawdopodobne. Nie twierdzimy oczywiście, że jeśli Pogoń strzeli bramkę, to będzie to wina Słowaka (choć to całkiem możliwe), ale będziemy troszeczkę zdziwieni, jeżeli Rybansky nie wypluje dziś piłki przed siebie albo nie popisze się jakąś inną dziwaczną interwencją.
2. Japoński duet rozklepie "Górali"?
Dwójka niebezpiecznych niczym samurajskie miecze zawodników zachwyca polską ligę finezyjnymi zagraniami, techniką, a przy tym niesamowitą inteligencją boiskową. Teraz na ich drodze stanie Podbeskidzie, które walczy, jak tylko może, aby w ligowej tabeli nie dać się wyprzedzić Ruchowi i Koronie. Wydaje nam się jednak, że nawet najbardziej zdeterminowani "Górale" nie będą w stanie powstrzymać duetu rodem z Japonii.
3. Dariusz Łatka znów będzie harował w środku pola?
Każdy orze, jak może. I tak jest w przypadku Łatki. Technikiem wielkim nie jest, strzelec pięknych bramek z niego żaden ( w ekstraklasie nie strzelił jeszcze bramki jakiejkolwiek urody), na zatrzęsienie asyst z jego strony nie liczymy. Zawodnik Podbeskidzia ma po prostu serducho do gry i udowadnia to w każdym meczu. I aż nie chce nam się wierzyć, żeby z Pogonią było inaczej.
4. Jagiełło jasnym punktem Podbeskidzia?
"Techniki i finezji ci u nas dostatek, ale i tego gracza przyjmiemy jako..." tak z pewnością nie mogły powiedzieć władze Podbeskidzia, kiedy wypożyczały tego chłopaka z Legii, bo po prostu w całej kadrze klubu z Bielska-Białej jest on bodaj jedynym zawodnikiem, który do gry wnosi trochę polotu. Naprawdę fajnie się patrzy, kiedy Jagiełło bawi się z piłka, co prawda czasami przesadza i notuje za łatwe straty, ale i tak jesteśmy zdania, że jeżeli ktoś z Podbeskidzia ma w dzisiejszym meczu pokazać jakieś nieszablonowe zagranie, to będzie to właśnie ten osiemnastolatek.
5. Czy Edi pokaże jeszcze coś ciekawego na polskich boiskach?
Przed sezonem 2012/2013 zastanawiano się, jak trener Skowronek pomieści w składzie Akahoshiego i Ediego. Okazało się, że obaj mogą spokojnie funkcjonować na boisku obok siebie. Z czasem Edi o dziwo coraz młodszy się nie robił i miejsce w w wyjściowej jedenastce w tym sezonie stracił. Ba, czasami nawet nie łapie się do meczowej osiemnastki. I trochę szkoda, bo cały czas myślimy o zawodniku, który z niejednego pieca chleb jadł, na polskich boiskach ma uznaną markę, a i mimo prawie czterdziestki na karku oraz chyba lekkiej nadwagi pokazywał młodszym kolegom z boiska, jak futbolówkę powinien kopać prawdziwy piłkarz.