"Z piątki", czyli pięć pytań przed meczem Piast - Lech
Dzisiejszego wieczoru rewelacja poprzedniego sezonu ekstraklasy podejmie u siebie jedno z największych rozczarowań trwających rozgrywek. Dodajmy tylko, że drużyny te sąsiadują ze sobą w tabeli i chyba możemy mieć nadzieję na dobre spotkanie.
fot. Marek Zakrzewski
1. Gostomski dostanie w końcu szansę?
Na Buricia na razie z powodu kontuzji nie ma co liczyć, więc jedyną nadzieją na zluzowanie Kotorowskiego w bramce Lecha jest Gostomski. Ten sam golkiper, który kiedyś terminował w składzie Legii, a później zniknął kibicom z radarów, grając w niższych ligach w naszym kraju. Ostatnio wielu przypomniało sobie jego nazwisko, kiedy to podpisał kontrakt z Lechem, gdzie właściwie na chwilę obecną jest drugim bramkarzem, ale niektórzy liczą, że już wkrótce będzie numerem jeden. Wątpimy jednak, żeby podobnego zdania był Mariusz Rumak, który cały czas stawia na Kotorowskiego, nie zwracając chyba większej uwagi na to, że w tym sezonie "Kotor" popełnia sporo błędów.
2. Matras i Embuena nie dadzą pograć ofensywnym piłkarzom Lecha?
Właściwie należałoby zadać pytanie, czy ofensywni gracze Lecha sami sobie nie dadzą pograć, ale skupmy się na defensywnych pomocnikach Piasta, którzy odwalili kawał dobrej roboty w spotkaniu z Widzewem. Mamy więc Matrasa, który był rzucony już po kilku pozycjach, aż w końcu stwierdzono, że jako pomocnik rozbijający akcje spisuje się jednak najlepiej. Chociaż w jego przypadku słowo "rozbijający" może być niewystarczające, bo to jednak piłkarz, który potrafi także zagrać niezłą długą piłkę. Innym typem defensywnego pomocnika jest Embuena, który skupia się raczej na przechwytywaniu piłek i odgrywaniu ich do najbliższego partnera, który już będzie wiedział co zrobić z futbolówką. Generalnie, dobrze się z Matrasem uzupełniają i w meczu z Lechem w środku pola mogą być nieocenieni.
3. Na kogo w obronie postawi Mariusz Rumak?
Kędziora - kontuzjowany. Kamiński - kontuzjowany. Ceesay - kontuzjowany. Douglas - kontuzjowany. I co do Szkota, to zastanawiamy się, czy będziemy mogli go podziwiać na ligowych boiskach jeszcze w tym roku. Kto tam jeszcze... Arboleda - zdrowy! Ale w kadrze meczowej się nie zmieścił. Jak informuje oficjalna strona Lecha z powodu słabej formy. I tę decyzję Mariusza Rumaka, który nie ma ostatnio dobrej prasy, pochwalimy. Bo ilu właściwie trenerów decyduje się na odstawienie od składu gracza doświadczonego w sytuacji, kiedy ich drużynie można oddać do dyspozycji całe skrzydło szpitala? Pewnie niewielu, a Rumak się jednak na taki krok zdecydował. Wolał zabrać do Gliwic kilku "żółtodziobów" niż piłkarza o wyrobionej w naszej lidze marce, ale popełniającego ostatnio sporo błędów. O Arboledzie wystarczy, pora skupić się na tym, kto może zagrać dziś w obronie "Kolejorza". Z obrońców doświadczonych są Wołąkiewicz i Henriquez. Do tego można doliczyć Możdżenia, który pewnie zagra po prawej stronie defensywy. Zostaje jedno miejsce na środku obrony. Zostanie tam przesunięty Trałka, który był już próbowany jako stoper w tamtym sezonie, czy może szansę dostanie któryś z młodych graczy?
4. Wilczek nadal będzie robił za napastnika?
W Piaście mieli napastnika jednego. Marcin Robak się nazywał. Teraz nie mają żadnego snajpera (choć niby na szpicy może spokojnie grać Jurado), bo ten jedyny wyjechał do Szczecina, więc za napastnika (czy też raczej za "fałszywą dziewiątkę") robi Kamil Wilczek, którego kojarzymy z gry w drugiej linii. I radzi sobie nie najgorzej. Strzelcem może wybitnym nie jest, ale zawodnikiem, który ma wygrać pojedynek w powietrzu, zastawić piłkę czy odegrać futbolówkę, już niezłym. Dzisiaj pewnie po raz kolejny zagra na szpicy i szansa na to, że narobi zamieszania z przodu jest spora, bo defensywa Lecha będzie zestawiona eksperymentalnie.
5. Czy Teodorczyk strzeli bramkę?
W Lechu jest Teodorczyk, jest Ślusarski, ale żaden w tym sezonie w ekstraklasie za bardzo nie strzela. Skupimy się jednak na tym pierwszym, o którym mówi się przecież cały czas jako o wielkim talencie. Od kiedy jednak w połowie tamtego sezonu trafił do Lecha, bramkę w naszej lidze zdołał zdobyć tylko raz. Na początku maja tego roku przeciwko Wiśle Kraków. W tym sezonie jego dorobek w ekstraklasie to sześć spotkań i ani jednego gola. Może więc pora się przełamać?