menu

Z I ligi do reprezentacji. Daniel Mikołajewski z Podbeskidzia może być objawieniem sezonu

15 sierpnia 2016, 12:43 | Przemysław Drewniak

Nie skończył jeszcze 17 lat, a już jest wyróżniającą się postacią w zespole Podbeskidzia. Daniel Mikołajewski to jedno z największych objawień początku sezonu w pierwszej lidze. Trzy rozegrane mecze wystarczyły, by otrzymał powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski.

Daniel Mikołajewski nie skończył jeszcze 17 lat, ale rozegrał już trzy mecze w pierwszej drużynie Podbeskidzia
Daniel Mikołajewski nie skończył jeszcze 17 lat, ale rozegrał już trzy mecze w pierwszej drużynie Podbeskidzia
fot. TS Podbeskidzie

Na razie nie wiadomo, jak spadek z Ekstraklasy wpłynie na przyszłość klubu z Bielska-Białej, ale gra w pierwszej lidze przyniosła już Podbeskidziu jeden duży pozytyw. Dzięki wymogowi obecności na boisku co najmniej jednego młodzieżowca, w zespole „Górali” wreszcie występuje wychowanek, którym nie jest Marek Sokołowski. - Przychodząc do Podbeskidzia słyszałem narzekania, że w tutejszej akademii nie ma ani jednego piłkarza godnego uwagi. Cieszę się, że Daniel Mikołajewski zaprzecza tym słowom – podkreśla trener bielskiej drużyny, Dariusz Dźwigała.

Stalowe nerwy nastolatka

Podczas letnich przygotowań szkoleniowiec Podbeskidzia przymierzał do wyjściowego składu również Łukasza Zakrzewskiego. Postawił jednak na Mikołajewskiego, mimo że ten w dniu debiutu w pierwszej drużynie „Górali” miał niespełna 17 lat, a w dodatku występuje na bardzo odpowiedzialnej pozycji defensywnego pomocnika. Wychowanek „Górali” po raz pierwszy zetknął się z seniorską piłką pod koniec ubiegłego roku, gdy wystąpił w trzecioligowych rezerwach Podbeskidzia. W debiucie zdobył bramkę, a wiosną był już podstawowym piłkarzem drużyny i zagrał w 15 spotkaniach. Takie doświadczenie gry w trzeciej lidze musiało mu wystarczyć, by podjąć rywalizację na zapleczu Ekstraklasy.

Mikołajewski mierzy się z bardziej doświadczonymi przeciwnikami, ale nie widać po nim żadnej tremy. Wręcz przeciwnie – biją od niego duży spokój i pewność siebie. Prędzej można odnieść wrażenie, że oglądamy weterana, a nie nastoletniego debiutanta. – Nie widać, że to młodzieżowiec. Gra jak doświadczony chłopak, który ma za sobą wiele rozegranych spotkań – przyznaje Dźwigała.

W piątkowym meczu Podbeskidzia z Wigrami (1:1) Mikołajewski był jednym z najlepszych w szeregach gospodarzy. Panował w środku pola, dobrze zabezpieczał zespół przed kontratakami rywali i wspomagał środkowych obrońców w rozegraniu piłki. – Debiut przed własną publicznością to spełnienie moich marzeń, ale nerwów nie było. Trzeba było skupić się na tym, co powiedział mi przed meczem trener i wykonać dobrą robotę – tłumaczy piłkarz, który dopiero 25 sierpnia będzie obchodził 17. urodziny.

”Góral” pojedzie na kadrę

Jak na razie Mikołajewski jest największym beneficjentem spadku Podbeskidzia z Ekstraklasy. W poprzednich latach stawianie na młodzież w Bielsku-Białej przebiegało zgodnie ze znanym schematem – klub „ogrywał” swoje talenty w rezerwach, podpisywał profesjonalne kontrakty z najlepszymi piłkarzami młodego pokolenia, ale nawet jeśli któryś z nich wywalczył miejsce w pierwszym zespole, to nie otrzymywał wielu szans na grę i najczęściej trafiał na wypożyczenie. W taki sposób Podbeskidzie straciło chociażby Mateusza Kupczaka, dziś kapitana ekstraklasowej Termaliki. - Można powiedzieć, że spadek rzeczywiście trochę mi pomógł. Nie każdy dostaje taką szansę w tak młodym wieku. Chcę ją dobrze wykorzystać – zaznacza Mikołajewski.

Dźwigała na początku sezonu bardzo dobrze trafił ze składem – każde z trzech spotkań rozpoczynała ta sama wyjściowa jedenastka. Ale trenerowi Podbeskidzia największą dumę przynosi fakt, że nie pomylił się co do Mikołajewskiego. – Serducho mi się raduje, że daliśmy mu szansę, a on ją wykorzystuje. Jest coraz bliżej tego, żeby wywalczyć sobie miejsce w składzie nie ze względu na wymogi pierwszej ligi, a na umiejętności piłkarskie. Musimy cały czas pracować, by twardo stąpał po ziemi, ale to materiał na dobrego piłkarza – podkreśla trener.

Solidna postawa Mikołajewskiego nie uszła uwadze selekcjonera reprezentacji Polski do lat 18, Rafała Janasa, który powołał pomocnika Podbeskidzia na Turniej Czterech Narodów (1-5 września). - Będziemy umiejętnie szafować siłami młodych zawodników. Cieszę, że że mamy takiego piłkarza jak Daniel. To dobrze świadczy o szkoleniu w naszym klubie - podkreśla Dźwigała, który nie będzie mógł skorzystać z Mikołajewskiego w spotkaniu z GKS-em Katowice (3 września). W kolejce czekają już jednak następni wychowankowie - wspomniany Zakrzewski czy Konrad Gutowski lub Arkadiusz Jaworski.


Polecamy