menu

Z Golubia-Dobrzynia do Manchesteru United! Łukasz Bejger spełnia swoje wielkie marzenia

15 marca 2019, 11:00 | RED

Ma 17 lat i od blisko roku jest zawodnikiem jednego z największych klubów świata. W styczniu podpisał z Manchesterem United swój pierwszy profesjonalny kontrakt, a treningi i życie w Anglii łączy z nauką w szkole w… rodzinnym Golubiu-Dobrzyniu. To właśnie tam Łukasz Bejger stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki.

Łukasz Bejger
fot. Arskom
Łukasz Bejger
fot. Arskom
1 / 2

Rocznik 2002 w zgodnej ocenie ekspertów jest tym, który polskiemu futbolowi ma w przyszłości przynieść wiele powodów do radości. Zawodnicy w nim urodzeni, tworzący obecnie reprezentację U-17, już dzisiaj są częścią topowych europejskich klubów takich jak AS Roma, Napoli czy wspomniany we wstępie Manchester United. Sama kadra natomiast jesienią przebrnęła przez pierwszą fazę eliminacji do tegorocznych mistrzostw Europy. Już w marcu podopieczni selekcjonera Przemysława Małeckiego wezmą udział w zmaganiach Elite Round, podczas których o awans do turnieju finałowego Euro powalczą z rówieśnikami z Rosji, Portugalii i Szkocji.

Łukasz Bejger: z Golubia Dobrzynia do Manchesteru United

Wśród powołanych na te mecze znalazł się Łukasz Bejger, etatowy środkowy obrońca reprezentacji, o którym zimą zrobiło się głośno z dwóch powodów: debiutu w Lidze Młodzieżowej UEFA (zwanej potocznie Młodzieżową Ligą Mistrzów) oraz podpisania profesjonalnego kontraktu z 20-krotnym mistrzem Anglii.

– Gdy miałem 6 lat brałem udział w różnych turniejach piłkarskich w przedszkolu. Potem uczestniczyłem w zajęciach na orliku. Moja fascynacja futbolem rosła, co zauważył tata – wspomina swoje początki Bejger. – W tamtych czasach w naszej okolicy istniał tylko jeden klub, Drwęca Golub-Dobrzyń, dedykowany zawodnikom od wieku juniora wzwyż. Tata wraz z dwoma znajomymi postanowili założyć KS Piłkarz, aby młodsi zawodnicy też mieli miejsce do trenowania i rozwijania swoich umiejętności – dodaje.

Jednym z trenerów w nowo powstałym klubie został Tomasz Niemira. Wcześniej pracował on jako animator na orliku i prowadził zajęcia dla dzieci, w których udział brał nasz bohater. – Łukasz zawsze grał ze starszymi i się wyróżniał. Nie chcieliśmy go wówczas przypisywać do jednej pozycji, często grał w ofensywie. To miało pomóc w jego rozwoju – opowiada pierwszy trener 17-latka.

Chłopcy z KS Piłkarz szerszej publiczności w regionie pokazali się w 2011 roku, kiedy wzięli udział w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Reprezentując Szkołę Podstawową nr 2 bez większych problemów zwyciężyli w swoim powiecie, by potem dojść aż do finału etapu wojewódzkiego.

– Bardzo dobrze pamiętam udział w Turnieju. Już wtedy wyróżniał się profesjonalną organizacją. Dał nam mnóstwo emocji, przez cały czas mogliśmy liczyć na wsparcie naszych rodziców. Do samego finału wygrywaliśmy wszystkie spotkania, często przeciwko drużynom z większych miast. Ale najlepiej pamiętam to, kto nas wyeliminował – mówi z uśmiechem obrońca reprezentacji Polski U-17. Zespołem, który zamknął Bejgerowi i jego kolegom drzwi do Finału Ogólnopolskiego była ekipa z Włocławka.

Po udziale w Turnieju kariera Łukasza rozwijała się wzorowo. W 2014 roku otrzymał zaproszenie na pierwsze zgrupowanie Letniej Akademii Młodych Orłów. Regularnie pojawiał się również na meczach kadry wojewódzkiej, a w Golubiu-Dobrzyniu grał z zawodnikami starszymi o rok, a nawet o dwa lata. To wszystko sprawiło, że wpadł w oko przedstawicielom Lecha Poznań. Do akademii klubu ze stolicy Wielkopolski trafił w 2015 roku i spędził w niej trzy sezony. W ostatnie wakacje przeprowadził się na Wyspy. Czerwone Diabły zapłaciły za wysokiego (190 cm wzrostu) obrońcę ponad 400 tysięcy funtów.

Łukasz Bejger: nigdy nie zapomnę skąd jestem

– Chcę podziękować swoim ukochanym rodzicom i całej rodzinie, ponieważ bez Was by mnie tu nie było. Podziękowania należą się też mojemu ukochanemu Lechowi oraz KS-owi Piłkarz, w których szkoliłem się przez kilka lat. Nigdy nie zapomnę skąd jestem. Wierzę w swoje umiejętności i wiem, że sobie poradzę – pisał na swoim profilu na Facebooku Łukasz tuż przed podpisaniem kontraktu z United.

W Manchesterze Bejger trenuje na co dzień w zespole U-18. W tej ekipie jest jednym z trzech zawodników urodzonych w 2002 roku. Po raz kolejny w karierze na tle swoich rówieśników wyróżnia się na tyle, by zwrócić na siebie uwagę trenerów starszych grup. Tak było również w grudniu, kiedy Nicky Butt, koordynator akademii United i trener zespołu U-19, wpuścił Bejgera na boisko w meczu Ligi Młodzieżowej UEFA przeciwko Valencii. Łukasz pojawił się na placu gry w 70. minucie przy stanie 2:1 i do końca spotkania rezultat ten nie uległ już zmianie.

Codzienność zagranicznych piłkarzy w akademii United przebiega według ściśle zaplanowanego harmonogramu. – Każdego dnia po zawodników przyjeżdża klubowy bus. Pod domem, w którym mieszkam jest zawsze o 8:15. Po przyjeździe do klubu jemy śniadanie. Potem wychodzimy na trening, we wtorki i środy mamy nawet po dwie jednostki. Dniem wolnym od treningów są czwartki, które w całości poświęcamy na naukę języka angielskiego. Uczymy się go także w poniedziałki po treningu – opowiada Bejger. Zdolności lingwistyczne szlifuje z trzema kolegami: Francuzem, Hiszpanem oraz Czechem.

CIĄG DALSZY NA KOLEJNEJ STRONIE >>>

Nauka ma zresztą dla Łukasza priorytetowe znaczenie. Mimo że od blisko roku mieszka w Anglii, szkołę zalicza w swojej rodzinnej miejscowości. Golub-Dobrzyń to małe miasto, a te mają swoją specyfikę. Zaufanie nauczycieli i dyrektora szkoły do rodziny Bejgerów, w połączeniu ze współpracą z kuratorium, pozwoliło wypracować system, dzięki któremu młody piłkarz ma możliwość kontynuowania nauki w Polsce. – Chcę się uczyć. Gdybym teraz, w wieku 17 lat, postawił wszystko na piłkę, byłoby to nierozsądne. Rodzice wpajali mi to od kiedy pamiętam i dzisiaj sam jestem tego świadomy – mówi sam zainteresowany.

Główne przedmioty, takie jak matematyka czy język polski, Łukasz zalicza pisząc egzaminy podczas pobytów w Polsce. W kraju pojawia się dwa razy w semestrze. Pozostałe przedmioty, na których możliwe jest przygotowywanie prezentacji czy kart pracy, zalicza właśnie w ten sposób.

Już w marcu Bejger weźmie udział w ostatniej fazie eliminacji do mistrzostw Europy drużyn do lat 17. W październiku ubiegłego roku obrońca zagrał po 90 minut we wszystkich trzech meczach wstępnych kwalifikacji (kolejno z Finlandią, Luksemburgiem i Francją) rozgrywanych w Ząbkach. Wówczas lepsi od biało-czerwonych okazali się wyłącznie ci ostatni. Teraz w decydującym boju nasi rodacy zmierzą się z Rosjanami, Portugalczykami i gospodarzami turnieju, Szkotami.

– Dla nas to ostatnia szansa na sukces w kadrze U-17. Wszyscy chcemy jak najdłużej grać w tej reprezentacji i dlatego mierzymy w awans do majowych mistrzostw Europy, które odbędą się w Irlandii. Mamy trudną grupę, ale wierzymy w swoje możliwości – mówi zawodnik Manchesteru United, który do kolegów dołączy już w Glasgow, po ligowym meczu z Newcastle.

Bejger to prawdziwy filar reprezentacji prowadzonej przez Przemysława Małeckiego. W tym sezonie zagrał w niej już 8 meczów, a w poprzednim – jeszcze pod szyldem U-16 – 13 spotkań. Jego dyspozycja będzie bardzo ważna w kontekście walki o przepustki na Euro. Do Irlandii pojedzie 15 drużyn z 8 grup Elite Round. Awansują zatem zwycięzcy grup oraz siedem drużyn z 2. miejsc.