Wysoka porażka Wisły Puławy z Pelikanem na koniec jesieni
W zaległym meczu 14. kolejki drugiej ligi, piłkarze Wisły Puławy przegrali przed własną publicznością z Pelikanem Łowicz 0:3 (0:0). Gospodarze wcale nie musieli stracić punktów, ale razili nieskutecznością pod bramką gości.
fot. Kurier Lubelski
W szeregach Dumy Powiśla widoczny był brak Konrada Nowaka. Najskuteczniejszy strzelec Wisły i drugiej ligi pauzował za żółte kartki. Gole dla Pelikana zdobyli jego najlepsi strzelcy Krzysztof Brodecki i Mariusz Solecki. Ostatecznie, wiślacy zakończyli rundę jesienną na wysokim piątym miejscu ze stratą pięciu punktów do drugiej Wisły Płock i ośmiu do prowadzącej Puszczy Niepołomice.
W pierwszych minutach mecz był wyrównany, bez sytuacji bramkowych dla obydwu drużyn. Jako pierwsi przed szansą na zdobycie gola stanęli gospodarze, jednak strzały w 12 i 13 minucie Stanisława Gonczaruka były niecelne. Również uderzenie zawodnika gości Damiana Kosiorka nie trafiło w światło bramki. Najgroźniejszą akcję przeprowadził jednak Pelikan. W 25 min indywidualną akcję, zakończoną celnym strzałem przeprowadził Maciej Wyszogrodzki.
Na szczęście, piłkę zdołał odbić Konrad Przybylski. Do przerwy wynik jednak nie uległ zmianie, chociaż na bramkę gości celnie uderzali m.in. Marek Nowak i Rafał Kursa. Dobrze między słupkami spisywał się Mariusz Różalski, który kilka miesięcy temu był na testach w Motorze Lublin. Ba, w 44 min goście powinni prowadzić, lecz Przybylski wygrał pojedynek sam na sam z Kosiorkiem.
Druga połowa spotkania była znacznie żywsza i obfitowała w wiele bramkowych okazji. Niestety, skuteczniejsi byli goście, chociaż w 50 min w dobrej sytuacji znalazł się Rafał Wiącek, ale bramkarz gości złapał piłkę. Niewykorzystana sytuacja zemściła się 120 sekund później. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Michał Adamczyk, a Krzysztof Brodecki "główką" skierował piłkę do wiślackiej siatki. 10 min później było już 0:2. Błąd defensorów Wisły wykorzystał Mariusz Solecki.
Jacek Magnuszewski, trener Wisły postanowił dać szansę gry Jarosławowi Niezgodzie, królowi strzelców pierwszej ligi juniorów starszych Wisły. Jednak ani on (chociaż w już doliczonym czasie gry znalazł się oko w oko z Różalskim), ani pozostali zawodnicy Wisły, nie potrafili strzelić choćby kontaktowej bramki. A trzecie trafienie dołożyli goście za sprawą wspomnianego wcześniej Kosiorka.
Wisła Puławy - Pelikan Łowicz 0:3 (0:0)
Bramka: Brodecki 52, Solecki 62, Kosiorek 89
Żółte kartki: Orzędowski - Brodecki, Kowalczyk, Ceglarz
Sędziował: Sławomir Załęski z Ostrołęki
Widzów: 500
Wisła: Przybylski - Gawrysiak, Skórnicki, Kursa, Budzyński, Charzewski, M. Nowak (67 Niezgoda), Goncharuk (60 Pożak), Orzędowski (72 Jabkowski), Wiącek, Martuś. Trener: Jacek Magnuszewski
Pelikan: Rożalski - Brodecki, Dremluk, Adamczyk (88 Maksymow), Łakomy, Wyszogrodzki (76 Pomianowski), Ceglarz, Kosiorek, Kowalczyk, Zwoliński (77 Jackiewicz), Solecki. Trener: Grzegorz Wesołowski