Wypowiedzi trenerów po drugim meczu barażowym Raków - Pogoń Siedlce (KONFERENCJA)
Pogoń Siedlce uratowała ligowy byt po remisie 2:2 na częstochowskim obiekcie. Tym samym Raków kolejny sezon rozpocznie w 2. lidze. Co mieli do powiedzenia po drugim akcie walki o 1. ligę opiekunowie zespołów?
Piotr Szczechowicz (Pogoń Siedlce): Co można powiedzieć? No myślę. Można tylko powiedzieć, że I liga zostaje w Siedlcach, czyli marzenie, które kiedyś- cztery lata temu przedstawił mi człowiek, który tym klubem zarządza, po raz kolejny się spełniło. Mecz, no mecz z kategorii chyba takiego meczu bokserskiego. Z jednej strony ataki pretendenta, z drugiej strony obrona przed tymi atakami. Bo początek nie ukrywajmy należał pod dyktando zespołu z Rakowa. Później gra była przenoszona na stronę i udało się wykonać, to co ćwiczyliśmy przez cały tydzień, czyli zagrać piłkę właśnie w ten sektor, gdzie byli ustawieni stoperzy i Czarek Demianiuk super to wykorzystał, rzut karny. W przerwie meczu powiedzieliśmy sobie, że musimy zwrócić uwagę, bo na pewno Raków ruszy na nas, bo taki wynik ich nie satysfakcjonuje no i rzeczywiście znowu początek w wykonaniu Rakowa, dopadł nas, że byliśmy troszeczkę oszołomieni. Natomiast po stracie bramki zespół się nie poddał. Wróciliśmy an swoje tory, udało się stworzyć sytuacje bramkowe, zdobyliśmy bramkę. Końcówka, to już myślę, że obrona tego wyniku. 2:2- w tym momencie ten wynik dał nam utrzymanie.
Radosław Mroczkowski (Raków Częstochowa): Ja mogę pogratulować koledze oczywiście skuteczności, bo my byliśmy dzisiaj nieskuteczni. Na pewno na początku znów, jak gdyby ta nasza bolączka, która nie pozwoliła myślę nam dopiąć swego, bo i wcześniej były takie mecze, gdzie mieliśmy w swoich rękach dużo i zawiodła skuteczność. Dzisiaj też, bo początek spotkania był wymarzony jedna sytuacja, druga, trzecia. No i później, to co się już działo, także nie chcę o tym opowiadać, bo na pewno nie przegraliśmy meczu, ale jesteśmy o tą jedną bramkę na wyjeździe gorsi i tutaj musimy to przecierpieć. Ja chcę tylko powiedzieć, powiedziałem to moim chłopakom. Jestem z nich bardzo dumny za całą rundę, za to co zrobili, bo dużo odrobiliśmy. Były lepsze, gorsze momenty, ale jestem z tego zespołu bardzo dumny i myślę, że też się im należą brawa mimo, że dzisiaj mamy trochę niepocieszone miny, ale zrobili dużo, żeby takie momenty właśnie były. Wierzę, że w przyszłości będziemy skuteczniejsi, lepsi i wywalczymy to bez baraży, dziękuję.