Wypowiedzi piłkarzy po meczu Ruch - Śląsk (WIDEO)
- Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. W Chorzowie nastąpiła zmiana trenera, dodatkowo zanotowali dotkliwą porażkę z Jagiellonią, więc w meczu z nami chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - mówi kapitan Śląska Wrocław Sebastian Mila.
Łukasz Janoszka (Ruch Chorzów)
- Graliśmy w tym meczu o zwycięstwo. Niestety nie wyszło. Zawiodła przede wszystkim skuteczność. Mieliśmy swoje sytuacje i gdybyśmy już na samym początku coś strzelili, to później grałoby się nam łatwiej. Wydaje mi się, że zostawiliśmy dziś na boisku sporo zdrowia. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to procentować, co w ostateczności przełoży się na to, że będziemy wygrywać następne spotkania. Z Widzewem zagramy o zwycięstwo. Zawsze gramy o pełną pulę i w tym meczu będzie podobnie.
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław)
- Chcieliśmy wygrać dzisiejsze spotkanie i doskoczyć do czołówki ligi. Po strzelonej bramce, chyba za bardzo uwierzyliśmy w to, że ten wynik dowieziemy do końca. Chwila dekoncentracji i 1:1, a końcowy wynik mógł być jeszcze inny. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. W Chorzowie nastąpiła zmiana trenera, dodatkowo zanotowali dotkliwą porażkę z Jagiellonią, więc w meczu z nami chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Brakuje nam przy linii bocznej trenera Stanislava Levego. To trener z wielką charyzmą i jego szybka analiza tego co dzieje się na boisku, pozwala nam szybko przestawić własny styl gry. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie szybko znajdziemy się w czołówce ligi. Być może kilku faworytów nam w tym pomoże i pogubi punkty...
Łukasz Surma (Ruch Chorzów)
- Zagraliśmy niezłe spotkanie patrząc na to jak zaprezentowaliśmy się ostatnio w Białymstoku. Jest to dobry prognostyk na przyszłość. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Nasz nowy trener podszedł do tego spotkania spokojnie. Niewiele brakowało a debiut miałby wymarzony i zdobył pierwsze 3 pkt. na polskich boiskach. Niestety nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola.
Sylwester Patejuk (Śląsk Wrocław)
- Brakuje nam skuteczności na wyjazdach. O ile gra cieszy, to skuteczność szwankuje. Mieliśmy sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Wiedzieliśmy, że Ruch Chorzów stać na wiele więcej, niż to co pokazali w meczu z Jagiellonią. Nasza liga jest nieprzewidywalna... Lepszy remis, niż przegrana, więc nie możemy narzekać.
Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław)
- Nie wiem komu zostanie przyznany ten gol. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że zmieniłem kierunek lotu piłki. Jeżeli gol zostanie zaliczony Marco Paixao, to nie będę zły. Dla nas remis jest stratą dwóch punktów, a nie zyskaniem jednego. Ruch postawił ciężkie warunki. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Moja rodzina była dziś na stadionie, więc miałem duże wsparcie z trybun. To był dla mnie szczególny mecz, bo wiadomo, że jestem wychowankiem GKS-u Katowice, a stosunki na linii kibice GKS - Ruch zawsze były napięte.