menu

Wymiana ciosów na White Hart Lane! Tottenham zremisował z Arsenalem w derbach północnego Londynu [RELACJA, ZDJĘCIA]

5 marca 2016, 15:35 | Tomasz J. Górski, mgs

Derby północnego Londynu bez zwycięzcy. W hicie 29. kolejki ligi angielskiej na White Hart Lane emocji nie zabrakło - Tottenham zremisował z Arsenalem 2:2.

Chociaż obie drużyny mierzył się już aż 177 razy (75 razy wygrał Arsenal, Tottenham – 55), to nie zdarzyło się w historii, by walczyły o mistrzostwo Anglii. Najczęściej w wyścigu o triumf w Premier League brali udział „Kanonierzy”. Gospodarze najczęściej obserwowali ten wyścig.

Dzisiaj było inaczej i wiadomo było, że żadna strona nie odpuści. Arsenal przegrał dwa ostatnie mecze ligowe z rzędu (2:3 z Manchesterem United i 1:2 ze Swanse), więc dzisiejsza porażka mocno pokrzyżowałaby plany związane z zajęciem pierwszego miejsca na koniec sezonu. Tottenham zaś wygrał ostatnie ostatnie 6 z 7 spotkań (trzy dni temu porażka z innym zespołem z Londynu, West Hamem). Taka sama statystyka dotyczyła spotkań rozgrywanych na White Hart Lane...

Początek spotkania należał do huraganowych ataków... Harry'ego Kane'a. W ciągu sześciu minut trzykrotnie sprawdzał Davida Ospinę, dla którego był to pierwszy ligowy występ od 24 maja 2014 r. Kolumbijczyk uwijał się jak w ukropie by powstrzymywać najskuteczniejszego strzelca gospodarzy. Arsenal przez blisko kwadrans nie był w stanie przekroczyć linię środkową boiska. W 20. minucie fatalny błąd przed własną bramką popełnił Aaron Ramsey, który w dziecinny sposób stracił piłkę na rzecz Danny'ego Rose'a. Ten wystawił ją jak na tacy Erikowi Lameli, ale ten nie potrafił tego wykorzystać. Walijczyk zrehabilitował się w pełni w 39. minucie. Po składnej akcji dostał piłkę w „szesnastce” od Hectora Bellerina i piętką pokonał Hugo Llorisa.

Po zmianie stron gospodarze dążyli do szybkiego wyrównania. Bliski powodzenia był Kyle Walker. Uderzył z dystansu tak, że piłka odkręcała się od bramki. David Ospina z trudem zdoła odbić strzał do boku. W 55. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Francis Coquelin za „ścięcie” Harry'ego Kane'a. Arsenal bronił się przez nieco ponad pół godziny w „dziesiątkę”. Przetrwał... cztery minuty. Po rzucie rożnym Toby Alderweireld z bliskiej odległości doprowadził do remisu. Trzy minuty później prowadzenie gospodarzom zapewnił Kane pięknym uderzeniem z ostrego kąta. David Ospina wyciągnął się jak struna, ale był bez szans. Kiedy wydawało się, że piłkarzy Arsesne'a Wengera nie czeka w tym meczu już nic dobrego, to niespodziewanie wyrównał Alexis Sanchez strzałem tuż przy lewym słupku. Wynik już nie uległ zmianie.

Podział punktów spowodował, że w Londynie jest dwóch rannych i sytuacja obu drużyn nie zmieniła się. Wiele może się zmienić od meczu lidera Premier League, Leicester, który o 18:30 gra na wyjeździe z Watford

Skrót meczu Tottenham - Arsenal