Wściekły Vuković zapowiedział czystki. "Legionistą jest ten, co zapier…"
Legia Warszawa nie obroniła mistrzowskiego tytułu, a w ostatnim spotkaniu z trudem zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2. Aleksander Vuković na pomeczowej konferencji prasowej nie przebierał w słowach. - Legionista, który klepie się po herbie i gada to żaden legionista. Legionistą jest ten, co zapier…la na boisku. Kimś takim jest Adam Hlousek - mówił szkoleniowiec stołecznego klubu.
fot. Szymon Starnawski
Aleksandar Vuković, Legia Warszawa:
- Wiedzieliśmy, że stać nas było na to i pierwsze minuty tak wyglądały. Później w nasze poczynania wdarła się niedopuszczalna rezygnacja. Zdołaliśmy zaledwie zremisować. Myślę o tym, co przed nami. Mogę obiecać, że niezależnie jak długo będę trenerem, zrobię coś dla tego klubu - obalę kilka mitów i zrobię pewne oczyszczenie, które jest potrzebne temu klubowi. Klubowi i trenerowi - czy to mi, czy kolejnemu.
Gdy trafiłem do Legii, było gorzej niż teraz. Udało nam się zatuszować pewne rzeczy. Nie udało nam się jednak do końca doprowadzić tego wszystkiego. Końcówka sezonu świadczy o tym, że nie wszystko w tym zespole funkcjonuje i nie ma ona najlepszej mentalności. Zdecydowana większość zawodników ma odpowiednią mentalność, na boisku jednak wygląda to zupełnie inaczej. Mam pełen obraz tego, co trzeba zrobić i nie interesuje mnie, czy ktoś będzie zaskoczony. Doprowadzę do tego, że trener nie będzie zakładnikiem. Nie będę mówił o nazwiskach, przyjdzie na to czas. Wtedy okaże się, kto będzie zawodnikiem Legii, a kto będzie grał gdzieś indziej. Legionista, który klepie się po herbie i gada to żaden legionista. Legionistą jest ten, co zapier…la na boisku. Kimś takim w tej drużynie jest Adam Hlousek. Bardzo żałuję, że od nas odchodzi.
Obiecuję, że w klubie zostaną nie ludzie, którzy uważają się za legionistów a ci, których za takich uważam. W szatni widzę więcej, niż przeciętny kibic. Na pewno nie jest tak, że będę sprowadzał zawodników do klubu i decydował o wszystkich transferach. Mogę co najwyżej kogoś zaproponować. Wpływ będę miał na tych, którzy w szatni są już teraz.
Nie mam za złe kibicom haseł, które skandowali. Trafiłem do drużyny rozbitej i zrobiłem co mogłem. W końcówce przestaliśmy punktować, co było konsekwencją nie tylko moich błędów. Rozumiem rozgoryczenie i złość. Przypomnę, że wszystkie wcześniejsze mistrzostwa nie sprawiały, że klub szedł do przodu. W tym roku tytuł znów byłby szczęśliwszy. Nie chcę zabrzmieć jak mój poprzednik, który liczył tylko kogo wyprzedził. Nie oczekuję wielkiego zaufania i nie muszę go mieć. Grałem tu, spędziłem w Legii wiele czasu. Wiem, że zrobię coś dla klubu i drużyny.
Żeby była jasność - są pewne przemyślenia w klubie. W pewnych kwestiach z ludźmi z klubu się zgadzam, w innych różnimy się. W tej chwili wiem, kogo nie będzie na pewno i wkrótce wszyscy się o tym przekonają. Nie ma to jednak żadnego związku z pozycją i umiejętnościami. Umiejętności mogą być wysokie ale żeby klub funkcjonował dobrze, potrzeba czegoś jeszcze. Nie będzie to zwalanie winy na jedną osobę, odejdzie większa liczba zawodników.
źródło: własne / Legia Warszawa
[xlink]7955dd89-534a-a36f-893b-641aa875c858,6c72fe71-4922-adc7-b4c2-7a4f7b8ebcb8[/xlink]