menu

Wraca Premier League! Co warto wiedzieć przed startem sezonu?

10 sierpnia 2017, 23:38 | Damian Jarosz

Niecałe trzy miesiące musieli czekać piłkarscy fani na to, aby powróciła jedna z najlepszych lig na świecie. Już jutro wraca Premier League, która zawsze wywołuje u kibiców niesamowite emocje. Ostatnio mistrzem kraju została Chelsea Londyn, ale ten sezon będzie jeszcze trudniejszy i walka o tytuł będzie bardzo zacięta.


fot. East News

Już w piątek o 20:45 Arsenal Londyn i Leicester City zainaugurują nowy sezon Premier League. Liga zapowiada się niesamowicie emocjonująco. Większość ekip dokonało kilku interesujących transferów, które albo mają pomóc w utrzymaniu, albo w wywalczeniu mistrzowskiego tytułu. Na co warto zwrócić uwagę, przed startem ligi angielskiej?

Transferowe hity i stagnacje:


Tegoroczne okienko transferowe było jednym z najintensywniejszych w historii futbolu. Na Wyspach Brytyjskich działo się bardzo dużo, zwłaszcza w największych klubach. Nie warto wymieniać wszystkich pojedynczych transferów, które zostały dokonane, gdyż zajęłoby to zbyt dużo czasu. Skupmy się na klubach, które sfinalizowali wielkie transfery i na zespołach, które postanowiły przeczekać w tym roku transferową wojnę.

Największym hitem na Wyspach może poszczycić się Manchester United, który wykupił z Evertonu Romelu Lukaku za niecałe 85 milionów euro. W okienku transferowym aktywnie działały również Arsenal i Manchester City. Klub z Londynu ściągnął do swojego zespołu Alexandre Lacazette'a, który ma wypełnić lukę w ataku „Kanonierów”. Natomiast Manchester City postanowił zaatakować rynek francuski i wykupić z AS Monaco dwa filary tej drużyny, Bernardo Silvę i Benjamina Mendy'ego. Jednakże najbardziej aktywnym klubem była Chelsea Londyn, która za łączną kwotę 100 milionów euro, sprowadził Alvaro Moratę i Antonio Rudigera. Wielu zawodników wróciło również z wypożyczenia, więc w praktyce połowa składu mistrza Anglii jest nowa.

Najmniej aktywne podczas transferowego okienka były Tottenham Hotspurs, Swansea, oraz Crystal Palace, które to kluby łącznie ściągnęły tylko 5 nowych zawodników. Całkowity brak jakiejkolwiek aktywności odnotowała ekipa „Spurs”, która przy zespole liczącym 21 zawodników, nie ściągnęli do tej pory nikogo nowego. Jest to dosyć zaskakująca decyzja, zważywszy na to, że jest to ekipa, która obrała sobie za cel zdobycie mistrzostwa kraju. W poprzednim sezonie, takim samym składem jakim dysponuje obecnie, udało im się wywalczyć wicemistrzostwo, ale wydaje się, że gdyby wzmocnić zespół kimś nowym i utalentowanym, wyszłoby to klubowi na dobre.

Na kogo trzeba zwrócić uwagę w nadchodzącym sezonie:


Wielkich gwiazd grających w Premier League, jak na przykład Sergio Aguero, Eden Hazard można by wymieniać godzinami, a nie o to tutaj chodzi. Poniżej przedstawiamy kilku piłkarzy, którzy w nadchodzącym sezonie mogą zostać największymi gwiazdami swoich klubów, jak i całej ligi:

1. Jordan Pickford: 23-letni bramkarz ostatnio poprawił swój poziom gry i to w tak znaczący sposób, że wiele europejskich klubów zaczyna dopytywać się o angielskiego golkipera. Obecnie jest on zawodnikiem Evertonu i jeżeli od początku sezonu będzie trzymał równy poziom, to nie tylko będzie liczył się w walce o Złote Rękawice, ale też pomoże Evertonowi w osiągnięciu celu, jakim jest mistrzostwo kraju.

2. Antonio Rudiger: Sprowadzony z AS Romy do Chelsea, środkowy obrońca ma szansę zawojować na brytyjskich boiskach. We Włoszech wyrobił sobie markę solidnego obrońcy i w Anglii będzie chciał potwierdzić, że jest jednym z najlepszych obrońców na świecie. Rudiger jest poważnym wzmocnieniem defensywy i jeżeli będzie pokazywał swoje duże umiejętności od samego początku, to być może będzie grał on pierwsze skrzypce w defensywie zespołu Antonio Conte.

3. Tiemoué Bakayoko: Kolejne wzmocnienie Chelsea, które może okazać się kluczem do obrony mistrzowskiego tytułu. Bakayoko w poprzednim klubie (AS Monaco) był wychwalany z każdej strony. Silny i potrafiący rozgrywać akcje, defensywny pomocnik był jednym z bohaterów długiej drogi Monaco do mistrzostwa. Od nowego sezonu będzie się starał znów zatriumfować w lidze, ale tym razem w angielskiej. Chelsea będzie miało z 23 letniego Francuza dużo pożytku i jeżeli ten sezon będzie tak samo udany jak poprzedni, to inne kluby z automatu umieszczą go na swojej liście życzeń w kolejnym okienku transferowym.

4. Alvaro Morata: Tego zawodnika raczej nie trzeba przedstawiać nikomu. Najprawdopodobniej to on będzie jednym z głównych kandydatów w walce o koronę strzelców. Morata narzekał na brak regularnej gry w Madrycie i zrobił dobry ruch w kierunku rozwoju kariery. W londyńskim klubie będzie pierwszym wyborem na pozycję napastnika, dzięki czemu w końcu będzie mógł udowodnić swoją wartość, którą udowadniał kiedyś, jeszcze za czasów gry w Juventusie.

Warto również obserwować tych zawodników, którzy będą starali się wywalczyć dla siebie indywidualne nagrody. Walka o koronę strzelców będzie zaciekła, w końcu o zdobycie jej będzie rywalizować kilku wspaniałych napastników z zeszłorocznym liderem strzelców, Harrym Kanem na czele. O tytuł powalczą na pewno Alexandre Lacazzette, Alvaro Morata, Sergio Aguero, czy Alexis Sanches. O złote rękawice bramkarskie powalczy David De Gea, Thibaut Courtois, Hugo Llorisem, czy wspomniany wcześniej Jordan Pickford. Pamiętajmy jednak, że mimo iż często zwracamy uwagę na tych już wypromowanych piłkarzy, warto obserwować też młodych zawodników, takich jak Kelechi Iheanacho, Kurt Zouma, czy nasz polski akcent, Jan Bednarek, którzy mają szansę wypłynąć na szerokie wody. Iheanacho to bardzo utalentowany napastnik, który w ekipie Leicester będzie miał w końcu szansę na regularną grę. Kurt Zouma to niesamowicie utalentowany obrońca, który choć dostaje mało czasu na boisku, kiedy się już na nim pojawia, jest jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy w defensywie. Bednarek udowodnił już, że Ekstraklasa to dla niego za mało i chce więcej. Jeżeli tylko nie przerosną go oczekiwania, to jest szansa na to, aby Polska miała obrońcę najwyższej klasy, takiego jak Kamil Glik.

Co warto wiedzieć o beniaminkach


Warto się teraz przyjrzeć i dowiedzieć co nieco o trzech beniaminkach, którzy wywalczyli sobie awans do Premier League po ciężkiej walce w Championship. Jak im poszło w poprzednim sezonie? Kto wyróżniał się w drużynie?

Brighton & Howe Albion: Założony 21 sierpnia 1901 roku. W 1910 roku klub zdobył jedyne jak dotąd krajowe trofeum, Tarczę Wspólnoty (Superpuchar). W sezonie 1978/79 Brighton pierwszy raz w historii awansowało do First Division (wtedy najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii). Cztery lata później Brighton spadło do Second Division.

W poprzednim sezonie klub z Brighton z 93 punktami zajął drugie miejsce w Championship co dało mu bezpośredni awans do Premier League. W walce o mistrzostwo, tylko o punkt wyprzedził ich Newcastle. W drugiej lidze angielskiej, Brighton strzeliło 74 bramki tracąc przy tym 40 co dało im drugi bilans bramkowy w lidze. W Championship odnieśli 28 zwycięstw, 9 remisów i 9 porażek (najmniej).

Najskuteczniejszym strzelcem klubu był Glenn Murray, który zdobył 23 bramki w 45 spotkaniach. Z wyróżniających się piłkarzy był również Anthony Knockaaert, który zajmował się rozgrywaniem i zdobywaniem bramek (15 bramek, 9 asyst)

Huddersfield Town: Klub powstał w 1908 roku. W 1926 roku jako pierwszy angielski klub zdobyli trzy kolejne tytuły z rzędu (1924, 1925, 1926). Podobnym osiągnięciem mogą pochwalić się Arsenal, Manchester United oraz Liverpool. Klub ma na koncie również jedno zwycięstwo w Pucharze Anglii w 1922 roku. Klub spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej w 1972 roku i dopiero po 45 latach wywalczył awans do Premier League.

W ubiegłym sezonie, Huddersfield z 81 punktami zajęło 5 miejsce w Championship, które premiowało do gry w barażach o awans. Po dużych męczarniach, w finale pokonali zespół Reading po serii rzutów karnych i zapewnili sobie powrót do najwyższej klasy rozgrywek. Po 46 kolejkach, klub z Huddersfield strzelił 56 bramek i stracił 58, co uczyniło z niego zespół, który jako jedyny w Top 6 miał ujemny bilans bramkowy. W Championship odnieśli 25 zwycięstw, 6 remisów i 15 porażek.

Najskuteczniejszym strzelcem drużyny był wypożyczony z Ingolstadt Elias Kachunga, który w 42 spotkaniach strzelił 12 bramek. W poprzednim sezonie drużyna mogła pochwalić się również bramkarzem Davidem Stockdalem, który miał największą ilość czystych kont – 20. Obecnie gra w drużynie Birmingham City.

Newcastle United: Klub założony w 1892 roku. Od roku 1993 gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, z której spadł tylko dwa razy (sezony 08/09 oraz 16/17), a wywalczenie ponownego awansu zajęło im tylko rok. Przez całą swoją historię, drużyna 4 razy zostawała mistrzem Anglii (1904, 1907, 1909, 1927) oraz jest 6-krotnym zdobywcą Pucharu Anglii (1910, 1924, 1932, 1951, 1952, 1955).

W poprzednim sezonie, zespół z Newcastle zajął pierwsze miejsce w lidze z 94 punktami i tylko o punkt wyprzedzając drugi Brighton. Drużyna strzeliła 85 bramek i straciła 40, co było najlepszym bilansem bramkowym w lidze. W Championship odnieśli 29 zwycięstw (najwięcej), 7 remisów i 10 porażek.

Najskuteczniejszym strzelcem drużyny był Dwight Gayle, który w 32 meczach strzelił 23 goli. Warto również zwrócić uwagę na środkowego pomocnika JonjoShelve’a, który dowodził był rozgrywającym zespołu i przez cały sezon zanotował 5 bramek i 9 asyst.

Kandydaci na mistrza Anglii


W rozgrywkach Premier League zdarzali się już sensacyjni mistrzowie jak niedawno Leicester City. Nic nie wskazuje, aby w tym sezonie miało dojść do niespodzianki, ale futbol jest nieprzewidywalny. Warto jednak skupić się na zespołach, które w tym sezonie będą miały największe szansę na mistrzostwo.

Chelsea Londyn: Warto będzie patrzeć na ten klub, nie tylko z powodu tego, że będzie on bronić mistrzowskiego tytułu, ale też z powodu pewnej „klątwy”. Od dawna zdarza się tak, że jeżeli Chelsea zostaje mistrzem to w następnym sezonie nie potrafi tytułu obronić, a trener zostaje zwolniony, jak w przypadku Jose Mourinho i Carlo Ancielottiego. Czy i tak będzie w tym sezonie? Piłka na brytyjskich wyspach jest bardzo nieprzewidywalna, ale spoglądając na wzmocnienia, które poczynił zespół Antoniego Conte, czyli na przykład sprowadzenie Antoniego Rudigera, Tiemoué Bakayoko, czy Alvaro Moraty z Realu, wydaję się, że w tym sezonie klub z Londynu jest realnym kandydatem do obrony tytułu i sięgnięcia po 7 mistrzostwo. Wyniki w sparingach nie napawają optymizmem fanów londyńskiego zespołu, ale jak wiadomo, wyniki w towarzyskich meczach nie są odzwierciedleniem prawdziwej formy klubu, a Chelsea co roku udowadnia, że jest w wysokiej formie.

Manchester United: Poprzedni sezon znów okazał się wielką ligową klapą w wykonaniu podopiecznych Jose Mourinho. Zespół zajął dopiero 6 miejsce w Premier League i gdyby nie wygrana w Lidze Europy obecny sezon znów mógłby wyglądać podobnie. „Czerwone Diabły” dzięki zdobyciu Pucharu Europy zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów, co przyciągnęło uwagę wielu gwiazd, które marzą o grze o najwyższe cele i Manchester United jest teraz wstanie to zapewnić. Do klubu przybyło kilku młodych i również kilku doświadczonych zawodników, jak na przykład Matić, Lukaku, czy Viktor Lindelöf, którzy mają przyczynić się do zdobycia mistrzostwa Anglii po 5-letniej przerwie. W meczach sparingowych, United prezentował się z bardzo dobrej strony i jeżeli gra będzie wyglądała tak samo lub nawet lepiej w lidze, to być może kibice w końcu będą mogli świętować odrodzenie mistrzowskich „Czerwonych Diabłów”

Manchester City: Pep Guardiola jak na razie nie potrafi znaleźć złotego środka na problemy swojej drużyny. Co jakiś czas, kiedy wydaje się, że drużyna jest gotowa do walki o mistrzostwo coś się sypie i „Obywatele” przegrywają walkę o tytuł. W tym sezonie może być podobnie, ale szkoleniowiec Manchesteru podjął się zadania wzmocnienia zespołu i niektóre wyglądają imponująco, przykładowo Bernardo Silva i Benjamin Mendy z AS Monaco. Lekarstwem dla Manchesteru może być jedna rzecz. Jest nią nie tracenie punktów z zespołami z niższej części tabeli, gdyż to to często jest najczęstszą przyczyną niepowodzeń Manchesteru City w walce o tytuł mistrza Anglii.

Liverpool: Gra pod wodzą Jurgena Kloopa rozwijała się bardzo powoli, ale z sezonu na sezon wyglądała coraz lepiej. Liverpool zawsze trzymał się blisko czołówki, ale już od dawna nie sięgnął po najważniejsze trofeum w Anglii. Kibice też już mają dosyć czekania i po 27 latach oczekiwań, chcą w końcu, aby Puchar mistrza Anglii znów zawitał do ich miasta. Na chwilę obecną, jedynym poważnym wzmocnieniem zespołu jest ściągnięty z AS Romy Mohamed Salah. Kloop liczy na to, że ekipa, którą miał w poprzednim sezonie, w nadchodzącym będzie jeszcze lepiej zgrana i tym razem powalczy o najwyższe osiągnięcie.

Arsenal Londyn: Mimo tego, iż zgodnie z żartem, że Arsenal zawsze kończy na 4 miejscu (czego nie udowodnił poprzedni sezon), tak jednak marzeniem jest, aby w końcu zagrać na nosie złośliwym kibicom i w końcu wywalczyć upragnione mistrzostwo kraju, które ostatni raz udało się zdobyć w sezonie 2003/2004. Zarząd też jest już zmęczony brakiem głównego trofeum i postanowili sprowadzić do klubu zawodników, którzy w końcu pomogą im go wywalczyć, czyli przede wszystkim Alexandra Lacazzeta i Seada Kolasinacia. Dla Arsena Wengera bije ostatni dzwonek. Jeżeli nie teraz to kiedy?

„Czarne Konie” Premier League

Tottenham Hotspur i Everton: Obydwa zespoły od dawna udowadniają, że posiadają ogromne ambicje do tego, aby zostać mistrzem Anglii. Evertonowi ostatni raz udało się to w roku 1985, ale praktycznie co każdy sezon, zespół trzyma się czołówki i co roku zagraża topowym drużyną. Natomiast, jeżeli chodzi o ekipę „Spurs”, to ostatni raz kibice mogli świętować mistrzostwo w 1961 roku. Obie ekipy już długo walczą o mistrzostwo ligi, ale zawsze czegoś brakowało. W poprzednim sezonie blisko wygrania Premier League był Tottenham, ale nie zdołali oni dogonić Chelsea. W nadchodzącym sezonie i porządnie wzmocniony Everton, i stabilna, silna drużyna z Tottenhamu jest w stanie zagrozić każdej drużynie w angielskiej lidze, a tym bardziej w ich zasięgu jest walka o tytuł Mistrza Anglii.

Potencjalni spadkowicze


Huddersfield Town: Beniaminek, który w wielkich trudach wywalczył sobie awans do Premier League, raczej będzie walczył w nadchodzącym sezonie o utrzymanie. Mimo wielu wzmocnień, klub z Huddersfield będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, gdyż inne ekipy również się uzbroiły i żadna z nich tak łatwo miejsca w lidze nie zamierza stracić. W poprzednim sezonie, Huddersfield zakończyło rozgrywki z ujemnym bilansem bramkowych i mimo awansu, klub już na zapleczu Premier League miał problemy z wykończeniem akcji, jak również z ustabilizowaniem obronny, która czasami traciła bramki masowo. Jeżeli klub nie usprawni tych dwóch aspektów, to w tym sezonie może okazać się chłopcem do bicia, a chyba nie tego oczekują ich kibice po wywalczonym awansie.

Watford: Pod koniec ubiegłego sezonu, kibice Watfordu mogli drzeć z przerażenia. Ich klub przegrał 6 ostatnich kolejek i gdyby nie jeszcze gorsze wyniki innych drużyn, to zespół pożegnałby się z Premier League już wtedy. Teraz sytuacja nie wygląda lepiej. Zarząd klubu co prawda postarał się o wzmocnienia, ale nie wydają się one, aż tak imponujące, aby myśleć o bezpiecznym przeżyciu sezonu. Jedynym ciekawym wzmocnieniem wydaję się Andre Gray, za którego zapłacono 20,5 miliona euro (najwięcej w historii klubu). „Szerszenie” w ubiegłym sezonie borykali się z problemami w obronie i brakiem dobrego rozgrywającego. Sprowadzenie Willa Hudhesa może rozwiązać ten drugi problem, ale jeżeli zespół z Watford nadal będzie polegał na obrońcach z poprzedniego sezonu, to kibice mogą drzeć o los swojego zespołu już teraz.

Swansea City: Klub Łukasza Fabiańskiego w ubiegłym sezonie ledwo wywalczył sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Anglii. Przez większość poprzedniego sezonu, „Łabędzie” zajmowały ostatnie lub przedostatnie miejsce i wielu ekspertów i komentatorów sportowych typowało klub do spadku. Jednakże pod koniec sezonu zadziałał efekt „nowej miotły” i Swansea zaczęło wygrywać najważniejsze mecze i w końcu udało im się wyjść ze strefy spadkowej i zakończyć sezon na 15 miejscu. W nadchodzącym sezonie sytuacja wygląda jeszcze gorzej niż na początku ubiegłego. Z zespołu może odejść najlepszy zawodnik drużyny, Gylfi Sigurdsson, a przy nielicznych wzmocnieniach, byłaby to ogromna strata. Jeżeli klub nie postara się o jakieś wzmocnienia, szczególnie w obronie i ataku to klub może pożegnać się z Premier League.

Co słychać w polskim obozie


Łukasz Fabiański: 32-letni bramkarz najprawdopodobniej nadal będzie numerem jeden w bramce „Łabędzi”. Fabiański od nowego sezonu będzie rywalizował w bramce ze ściągniętym z Heerenveen, Erwinem Mulderem, ale wątpliwe jest, aby Polak stracił miejsce w składzie, tym bardziej, że w poprzednim sezonie był najjaśniejszym punktem zespołu.

Artur Boruc: Nasz drugi bramkarz na Wyspach Brytyjskich może już chyba powoli myśleć o zakończeniu kariery. 37- letni golkiper od nowego sezonu będzie rywalizował o miejsce między słupkami z młodszym o 7 lat Asmirem Begoviciem ściągniętym z Chelsea. Zarząd Bournemouth chce nie tylko zwiększyć rywalizacje w bramce, ale również poprawić jakość w tej jednoosobowej formacji. Boruc z sezonu na sezon odkłada swoje plany przejścia na emeryturę, ale być może teraz jest najlepszy czas, aby o tym pomyśleć.

Jan Bednarek: Piłkarz, którego trzeba bacznie obserwować. Młody, bo tylko 21-letni środkowy obrońca przeszedł w letnim okienku transferowym z Lecha Poznań do zespołu Southampton aby tam rozwinąć skrzydła i otworzyć sobie drzwi na wielką europejską piłkę. Najprawdopodobniej Bednarek nie dostanie wielu okazji do gry w Premier League, gdyż rywalizacja jest w klubie ogromna, ale powinien on parę spotkań w koszulce „Świętych” rozegrać, a dla tak młodego piłkarza, każdy mecz spędzony na boisku, zwłaszcza w tak silnej lidze, jest okazją do pokazania swoich umiejętności.

Krystian Bielik: Inny z naszych obrońców, który w nadchodzącym sezonie ma szansę zaprezentować się na boiskach Premier League. Arsene Wenger coraz bardziej ufa Polakowi i niewykluczone, że 19-latek dostanie swoją szansę na debiut. Podstawowym obrońcą nie zostanie, ale miło będzie zobaczyć go chociaż na parę minut w kilku spotkaniach, tym bardziej, że w meczach sparingowych był jednym z najlepszych zawodników na boisku w swojej formacji.

LIGA ANGIELSKA w GOL24


Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/958a42b4-62e7-1773-e370-557b42433a31,d57b9e8a-a3a9-8a1a-ad63-e9fc073784d4,embed.html[/wideo_iframe]

Ranking najlepszych sędziów w Polsce [TOP 10]


Polecamy