Woźniak: Wynik tego meczu to skandal!
Arkadiusz Woźniak nie ukrywał zdenerwowania po derbach Dolnego Śląska. Wychowanek Zagłębia nie pozostawił na prowadzącym te zawody Tomaszu Musiale suchej nitki.
fot. FOT. Paweł Relikowski
Śląsk odniósł właśnie pierwsze w sezonie zwycięstwo u siebie, a wy po raz pierwszy przegraliście na wyjeździe. Jak nastroje?
A jakie mają być? Wynik tego meczu to skandal. Sędzia nie odgwizdał metrowego spalonego, przy trafieniu na 1:1. Brak mi słów. Człowiek tydzień pracuje, ustawia te stałe fragmenty tak, żeby łapać na spalonego, a potem sędzia go nie widzi. Po tym trafieniu podbiegłem do arbitra, by zapytać, czy to piłkarz Śląska zgrywał piłkę, bo byłem na linii i widziałem, że spalony jest. Jedyną wątpliwością jaką miałem było to, czy aby na pewno przedłużał któryś z piłkarzy WKS-u, ale kiedy dowiedziałem się, że tak, byłem pewien, iż podjęto błędną decyzję. Liniowy był przecież dobrze ustawiony i powinien to widzieć. Głaszcze się tych sędziów, mówi się jacy to są dobrzy, o tolerancji przy minimalnych spalonych, ale dla mnie nie ma usprawiedliwienia w sytuacji, gdy wynik jest wypaczony przez złą decyzję. Nam niedawno odgwizdano trzycentymetrowego spalonego przy golu, a tu przeszedł metrowy. W głowie mi się to nie mieści.
Czytaj także:
Derby dla Wrocławia!
Musi Pan jednak przyznać, że to nie był najlepszy mecz w waszym wykonaniu.
Zgoda, nie graliśmy rewelacyjnie, ale fajnie weszliśmy w to spotkanie, mieliśmy 1:0 i kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. Dlatego właśnie ten błąd sędziego tak bardzo boli, bo Śląsk złapał po nim wiatr w żagle.
Chce Pan powiedzieć, że ten błąd wybił was z rytmu?
W pewnym sensie tak, bo jak już powiedziałem, dobrze nam się nie grało. To są derby, trudny teren, a takie gole sprawiają, że ręce opadają. Ta porażka jest wyjątkowo niesprawiedliwa, ale pracujemy dalej.
ROZMAWIAŁ: Piotr Janas