menu

Wolski, Willems, Oliveira, Kokorin - mistrzostwa bez odkryć

18 czerwca 2012, 14:07 | Michał Libuda

Turnieje rangi mistrzostw Europy zazwyczaj lansują nowe pokolenia piłkarskich talentów. Nie inaczej miało być i tym razem na boiskach w Polsce i na Ukrainie. Jednak rzeczywistość jest zgoła odmienna.

Na EURO wielu trenerów zabrało piłkarzy, którzy mówiąc językiem potocznym, mieli się "otrzaskać" z dużym turniejem. Mieli oni poczuć atmosferę piłkarskiego święta i z bliska obserwować największe postaci światowej piłki. Co niektórzy są nawet w podstawowych składach swoich zespołów narodowych. Jednak samo uczestnictwo nie wystarczy do mianowania kogoś piłkarskim talentem czy odkryciem turnieju.

Przykładem takiego stanu rzeczy jest Jetro Willems. To był kandydat właśnie na odkrycie turnieju. Wcześniej tylko niewielu kibiców mogło kojarzyć tego młodzika z PSV Eindhoven. Holendrzy, którzy od lat słyną ze znakomitego wychowywania młodzieży piłkarskiej, mieli pokazać najnowszy nabytek reprezentacji, nowego Giovanniego van Bronkchorsta. Willems, który dopiero co zadebiutował w pierwszym składzie Oranje, nie uniósł ciężaru tego turnieju. Jego sporadyczne akcje ofensywne to zbyt mało by zostać odkryciem mistrzostw. Często był ogrywany przez swoich rywali, których trzeba przyznać miał wybitnych. Nie zmienia to faktu, że nic nowego nie wnosił do postawy zespołu. Wizerunek tego obrońcy nadszarpuje również brutalny faul na Joao Moutinhio w meczu z Portugalią, za który powinien dostać czerwona kartkę. Postawa Willemsa to wykładnik całej drużyny Berta Van Marwijka.

Podobnie, aczkolwiek jednak gorzej, jest z Rafałem Wolskim. Szum wokół jego skromnej osoby przybrał niespotykane wcześniej w Polsce rozmiary. Talent z warszawskiej Legii był przymierzany do klubów, których nazwy są znane kibicom nie tylko w naszym kraju. Jak się później okazało, im bliżej turnieju tym forma Wolskiego była coraz bardziej rozczarowująca. Smuda nie wprowadził go na boisko podczas mistrzostw, nawet gdy była ku temu okazja, jak w meczu z Rosją czy Czechami. Jak pokazały przykłady ze znacznie lepszych ekip, praktyka selekcjonera polskiej drużyny nie była odosobniona.

Nieco więcej szans swoim młodym piłkarzom dali Dick Advocaat i Paulo Bento. W składzie Rosjan podczas festiwalu bramkowego z Czechami we Wrocławiu zagrał Aleksandr Kokorin. Ten młody napastnik Dynama Moskwa pokazał kilka nietuzinkowych zagrań i wydawało się, że może być solidnym rezerwowym albo i nawet rywalem innych pomocników w zespole. Jednak w turnieju w następnych meczach trener nie dał mu zagrać, mimo że sytuacja w meczu była niekorzystna dla Rosji.

Więcej występów ma na koncie Nelson Oliveira z Benfici Lizbona. Pomocnik jest pierwszym rezerwowym w drużynie Portugalii i trener ma do niego zaufanie. Oliveira ma zdolności do gry kombinacyjnej tylko najczęściej partnerzy mają do niego pretensje, że nie podaje albo strzela z nieprzygotowanej pozycji. Raczej trudno byłoby postawić pieniądze na to, że ten zawodnik pokaże efektywne zagrania w tych mistrzostwach.

Również trzeba zaznaczyć fakt, że większość zespołów nie ma w swoich składach młodych piłkarzy, którzy mogliby zostać odkryciem. Faworyci opierają drużyny, owszem na młodych, jednak już doświadczonych piłkarzach.

Można wyróżnić niektórych zawodników, którzy zbierają brawa. Jednak to, że tylko Alex Oxlade Chamberlain i Jewhen Konoplanka się wyróżniają, a ich umiejętności przekładają się na dobrą postawę drużyny, pokazuje jak wymagający jest turniej. Do końca jeszcze spora liczb spotkań o co raz większą stawkę, więc trudno liczyć, by nagle ktoś jeszcze dołączył do grona kandydatów na odkrycie turnieju. A Wy macie swoich faworytów?