Wojciech Lisowski: Trzeba się sprężyć na ostatni mecz i spokojnie czekać do wiosny
Wojciech Lisowski szybko i dość niespodziewanie wdarł się do pierwszego składu Pogoni Szczecin. Trener Dariusz Wdowczyk postawił na 21-latka również w zremisowanym 1:1 meczu z Jagiellonią Białystok.
Były zawodnik Piasta Gliwice, w sobotnim meczu został zmieniony w 76. minucie przez Jakuba Bąka. Sam zainteresowany nie był zadowolony ze swojego występu. - To któryś mecz z rzędu w wyjściowej jedenastce, ale dzisiaj źle się czułem i słabo wszedłem w mecz. W drugiej połowie było już lepiej, starałem się poprawić swoją grę. Nie jestem do końca zadowolony, bo wiem, że mogę więcej. Wolę być samokrytyczny, ponieważ piłka uczy pokory. Na tym będę bazował - mówił.
Lisowski odniósł się również do formy zespoły w ostatnich meczach. Pogoń Szczecin od sześciu kolejek nie potrafi wygrać, mimo tego, że zazwyczaj jako pierwsza wychodzi na prowadzenie. - Brakuje nam skuteczności po pierwszej strzelonej bramce, dobicia rywala, po którym spokojnie moglibyśmy panować nad meczem. Zespoły z niższych miejsc zdobywają punkty. Można powiedzieć, że my tracimy. W sobotę straciliśmy dwa, bo moim zdaniem dominowaliśmy w tym meczu. Przed nami jeszcze jedna kolejka. Trzeba się sprężyć i spokojnie czekać do wiosny - powiedział obrońca.
źródło: pogonszczecin.pl