menu

Wojciech Kędziora: Piast gra schematycznie. Radosław Murawski: To czemu wygrywamy?

24 listopada 2015, 08:47 | Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni

Były zawodnik gliwickiej drużyny rozszyfrował sposób gry lidera ekstraklasy. Trafił z diagnozą? Kapitan zespołu, który jest rewelacją sezonu zgadza się tylko z oceną dotyczącą skuteczności

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Piast Gliwice 3:5
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Piast Gliwice 3:5
fot. Michał Gąciarz/Polska Press

Piast nadal jest samodzielnym liderem ekstraklasy i nadal wszyscy zastanawiają się, na czym polega fenomen gliwickiej drużyny. W piątek podopieczni trenera Radoslava Latala wygrali w Niecieczy z Termaliką 5:3. Przeciw nim zagrał były zawodnik Piast Wojciech Kędziora, który miał dwie asysty, ale nie strzelił rzutu karnego. - Przy karnym było za dużo emocji i dyskusji, kto ma go wykonywać, a za mało wyrachowania. To był ważny moment. Trzeba było się skupić na wykonaniu tej jedenastki. Mogłem zostawić to kolegom, to był mój błąd - przyznał „Kendi”, cytowany przez internetowy serwis piast.gliwice.pl.

Kędziora ocenił grę Piasta: - Gra Piasta jest dość schematyczna, bo opiera się na lewej stronie i stałych fragmentach, ale mimo to wygrywają mecz za meczem, są mega skuteczni w tym co robią. Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu pod każdym względem. Piast nas niczym szczególnym nie zaskoczył, wiedzieliśmy jak zagra, jak może nam zagrozić, a mimo nie byliśmy w stanie się przeciwstawić - przyznał napastnik, który latem przeszedł do Niecieczy.

- Mamy swoje schematy, ale na pewno nie gramy schematycznie - uśmiecha się kapitan Piasta Radosław Murawski. - Pod każdego rywala przygotowujemy inną taktykę, dostosowujemy naszą grę. Owszem, nikt nie kryje, że stałe fragmenty są naszą mocną stroną i z nich potrafimy skorzystać. Ale z tą lewą stroną prowadzenia akcji wcale tak nie jest, gramy obiema stronami boiska. Z Wojtkiem zgadzam się, że wreszczie jesteśmy skuteczni. Wcześniej różnie z tym bywało - dodaje „Muraś”.

Analizując mecz w Niecieczy, to trzecia i piąta bramka dla gości padła z podań z lewej strony, po zagraniach „etatowego asystenta” Patrika Mraza, a pierwsza po rzucie rożnym.

- Może to buńczucznie zabrzmi, ale skoro tak łatwo rozpracować sposób naszej gry, to dlaczego prawie nikt nie znalazł na nas sposobu i nadal wygrywamy? - pyta Murawski.

Piast do tej pory wygrał 12 spotkań, trzy razy przegrał i zanotował jeden remis. Drużyny, którym udało się pokonać gliwiczan to Ruch (2:0), Pogoń (3:1) i Korona (1:0). Remis był w Bielsku-Białej z Góralami (2:2).

- Normalnie przygotowujemy się do piątkowego meczu z Ruchem, nie myślimy o tym spotkaniu kategorii rewanżu za porażkę w Chorzowie - podkreśla kapitan Piasta. - Oczywiście chcemy wygrać derby, wiemy, że od lidera oczekuje się zwycięstw. Zdajemy sobie sprawę, że Ruch jest trudnym przeciwnikiem, wygrał w tej kolejce z Górnikiem w Łęcznej 3:0. Zapowiada się dobry mecz.

Piast wygrał z Termaliką, skasował kolejne trzy punkty, ale trener Latal nie był zachwycony postawą swej drużyny.

- Ten mecz z naszej strony był katastrofalny pod względem obrony. Graliśmy bardzo niespokojnie, ale takie mecze też trzeba umieć wygrywać - stwierdził Latal, który pochwalił przede wszystkim Jakuba Szmatułę. - To jemu zawdzięczamy ten wynik, bo wiele razy ratował nas przed utratą gola.

- Cieszymy się ze zwycięstwa i utrzymania swojej pozycji, ale musimy pamiętać o ciężkich meczach, jakie nas czekają - przypomniał Josip Barisić. - Trzeba jak najlepiej przygotować się do dwóch spotkań derbowych, które zostaną rozegrane jedno po drugim, w krótkim odstępie czasu. Musimy być na nie gotowi w stu procentach!

Piast w piątek zagra z Ruchem, a we wtorek (1 grudnia) w Zabrzu z Górnikiem.

Dziennik Zachodni


Polecamy