Wójcicki dla Ekstraklasa.net: Ciągle uczymy się gry w ekstraklasie
Zawisza Bydgoszcz nie dopisał drugiego ligowego zwycięstwa po meczu z Lechią Gdańsk. Sobotnie starcie zakończyło się remisem 1:1. Oto co powiedział po ostatnim gwizdku pomocnik Zawiszy, Jakub Wójcicki.
Bramkowy remis wiernie oddaje to, co działo się na boisku?
Można tak to ująć. Nie było wielu finezyjnych akcji, raczej typowa walka. Lechia w pierwszej połowie przeważała, w drugiej troszeczkę się obudziliśmy. I jedni, i drudzy mieli swoje sytuacje. Myślę, że żadna ze stron nie powinna narzekać na podział punktów.
W całym meczu mieliście chyba tylko jedną okazję, mówię o tej bramkowej Luisa Carlosa...
Niekoniecznie, bo ja sam stanąłem przed szansą na gola, ale nie podjąłem zbyt szybko właściwej decyzji. Zresztą Herold Goulon również niebezpiecznie główkował.
Wysoko nad bramką.
No tak, mógł lepiej się zachować, ale trzeba też przyznać, że ładnie pokazał się na tej pozycji.
Jak ocenisz gdańską murawę?
Ma strasznie dużo piasku, piłka często siadała. Ale warunki były dla obu drużyn takie same, więc nie będę tłumaczyć remisu złą nawierzchnią.
Zgodzisz się, że gracie jeszcze jak typowy beniaminek? To znaczy brakuje wam czasem cwaniactwa, podjęcia większego ryzyka, zwłaszcza na terenie przeciwnym.
Nie da się ukryć, że za rzadko utrzymywaliśmy się dziś przy piłce. Oczywiście z każdym kolejnym meczem dążymy, by tych procentów w posiadaniu było więcej, i żeby mieć więcej z gry.
Napastnik Lechii stwierdził, że zasługujecie na więcej punkt niż macie.
Pewnie ma rację, bo parę oczek pogubiliśmy w dość łatwy sposób. Ale my ciągle uczymy się tej ligi, dlatego prosimy kibiców o cierpliwość.
W Gdańsku rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net