Wisła Puławy bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością z ŁKS Łódź
W meczu 29. kolejki drugiej ligi Wisła Puławy bezbramkowo zremisowała przed własną publicznością z wiceliderem tabeli, ŁKS Łódź. Nieliczni kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami słabego widowiska. Podział punktów nie krzywdzi żadnej z drużyn.
fot. KS Wisła Puławy
Wisła Puławy – ŁKS Łódź 0:0
Wisła: Madejski – Sedlewski, Pielach, Poznański, Sulkowski, Kobiałka (46 Zulciak), Litwiniuk, Popiołek, Pożak (69 Zmorzyński), Patejuk, Hirsz (82 Ploj)
ŁKS: Kołba – Widejko, Juraszek, Rozwandowicz, Rozmus, Wolski, Łuczak, Kocot, Pyrdoł, Bryła (64 Zagdański), Radionow
Żółte kartki: Hirsz – Wolski, Rozmus, Łuczak, Radionow
Sędziował: Rafał Rokosz z Katowic
Widzów: 300
Sobotnie starcie było bardzo ważne dla obydwu ekip. Wisła cały czas musi walczyć o uniknięcie drugiej z rzędu degradacji do niższej klasy rozgrywkowej, mając o trzy punkty więcej od strefy spadkowej. Z kolei dwukrotny mistrz Polski po awansie do drugiej ligi, od lipca 2018 roku chce występować na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Wojciecha Robaszka są bliscy realizacji kolejnego celu, ale jeszcze nie mogą być go pewni.
Bohdan Bławacki, trener Wisły, dokonał kilku roszad w składzie, w porównaniu do ostatniego wygranego przez jego zespół meczu z Gwardią w Koszalinie. Spotkanie w pierwszych fragmentach było wyrównane. Żadna ze stron nie kwapiła się do zdecydowanych ataków.
Następnie optyczną przewagę osiągnęli gospodarze. Niestety niecelnie strzelali Sylwester Patejuk i Iwan Litwiniuk. Po drugiej stronie boiska tak samo było w przypadku uderzenia Jewgienija Radionowa. I na tym można zakończyć relację z pierwszej części gry.
Po zmianie stron, nieliczna publiczność zgromadzona na stadionie miejskim w Puławach, najpierw zobaczyła niecelne uderzenie pomocnika ŁKS, Wojciecha Łuczaka. W 52. min. na uderzenie zdecydował się Dawid Pożak, ale dobrze interweniował Michał Kołba. Kilka chwil później golkipera z Łodzi próbował zaskoczyć, bez powodzenia, Bartosz Sulkowski.
W 67. min. przed kapitalną szansą na objęcie prowadzenia stanęli przyjezdni. W dobrej sytuacji do oddania strzału znalazł się Radiomow, ale ostatecznie zagrał piłkę do Macieja Wolskiego. Uderzenie pomocnika zostało zablokowane i na tablicy świetlnej dalej widniał wynik bezbramkowy.
Za chwilę mogło być 1:0. Patejuk wypatrzył Roberta Hirsza, ten oddał strzał, lecz Kołba nie dał się zaskoczyć.
Na kwadrans przed końcem spotkania niecelnie z rzutu wolnego uderzał Patejuk. W 88. min. niecelnie strzelał Niklas Zulciak.
W końcówce spotkania dwukrotnie było groźnie pod polem karnym Wisły po strzałach Łukasza Zagdańskiego i Radionowa, ale ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Kolejna seria gier już w najbliższą środę. 9 maja o godzinie 17, puławianie zmierzą się na wyjeździe z Olimpią Elbląg.