Trenerzy po meczu Wisła Puławy - Zagłębie Sosnowiec (KONFERENCJA)
W meczu 1. rundy Pucharu Polski, Wisła Puławy przegrała na własnym stadionie dopiero po rzutach karnych z Zagłębiem Sosnowiec 2:2 (2:1), pd., k. 2-4. Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku!
fot. Łukasz Łabędzki
Bohdan Bławaćkyj (Wisła Puławy): Te 120. minut trzymały w dużym napięciu. Kluczowy moment był wtedy, kiedy prowadziliśmy 2:0 i nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Później niepotrzebny prezent dla gości w postaci jedenastki. Od początku wyszliśmy w ustawieniu 4-2-3-1 i jak wszyscy widzieli, że przyniosło to efekt. Później zdecydowałem się pójść va-banque i przeszliśmy na 4-3-3. Moi zawodnicy wytrzymali motorycznie, jednak szkoda, że była tylko możliwość 3 zmian. Patrząc na statystyki znowu zremisowaliśmy z Zagłębiem. Gratuluję wszystkim zawodnikom.
Robert Stanek (Zagłębie Sosnowiec): Szybko straciliśmy bramkę, chwilę później kolejne trafienie, rzut karny i dopiero zaczęliśmy grać w piłkę. Chwała zawodnikom, że z 2:0 podnoszą się na 2:2 i tworzą sobie sytuacje. Zagraliśmy bardzo dobry mecz jeżeli chodzi o ofensywę. W obronie były błędy z których Wisła mogła skorzystać. Drużyna z Puław mogła nas dobić w 118. minucie, jednak na nasze szczęście nie zamienili tego na gola. Dziękuję moim piłkarzom za wysiłek, który włożyli w to widowisko - graliśmy z bardzo dobrym rywalem, ale teraz czekamy na Górnik Zabrze. Na koniec chciałbym podziękować całej kadrze, kibicom, którzy dzielnie nas dopingowali przez całe 120 minut. Muszę przyznać, że nie trenowaliśmy rzutów karnych na ostatnim treningu, gdyż drużyna, która trenuje jedenastki przegrywa.
źródło: Zagłębie Sosnowiec