menu

Adam Buczek (trener Wisły Puławy): Odczuwamy niedosyt po ostatnim meczu

16 marca 2017, 06:00 | PUKUS

- Nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy walka o utrzymanie się skończy i nie myślę o tym. Skupiam się na każdym kolejnym meczu - mówi Adam Buczek, szkoleniowiec beniaminka pierwszej ligi Wisły Puławy, który zimą na ławce trenerskiej zastąpił Roberta Złotnika.


fot. Fot. Łukasz Kaczanowski

Za nami dopiero dwie serie spotkań rundy wiosennej. Trzy punkty to dorobek zadowalający Pana czy jest jednak niedosyt po przegranej u siebie z Wigrami Suwałki 0:1?
Odczuwamy ogromny niedosyt, ponieważ nie pokazaliśmy tego, co na wyjazdowym meczu w Bytowie, gdzie wygraliśmy 1:0. Wynik jest zawsze sprawą otwartą, ale mogliśmy pokusić się o kolejną zdobycz punktową.

Z czego jest Pan zadowolony w postawie zespołu, a nad czym trzeba jeszcze popracować?
Skupiamy się zawsze na poprawie organizacji gry i elementach piłkarskich i podejmowaniu decyzji na boisku. Jestem zadowolony z pracy zespołu na treningach i liczymy, że będzie to się przekładało na mecze o punkty. ak jak w Bytowie, ponieważ z Wigrami zagraliśmy poniżej swoich możliwości. Stać na wiele więcej.

Zimą do Dumy Powiśla dołączyli m.in. Jakub Poznański, Adrian Cierpka, Piotr Żemło, Mariusz Idzik, czy Toni Kolehmainen. Czy może się Pan pokusić o wstępną ocenę tych zawodników?
Nie będę oceniał nowych zawodników ani żadnego z nich po dwóch spotkaniach. Analizujemy swoją grę i czas na podsumowanie przyjdzie później.

W sobotę o godzinie 18 zmierzycie się z Chrobrym w Głogowie. Pokonując przeciwnika przeskoczycie go w tabeli. Jak zaskoczyć tego rywala?
Chciałbym, żeby każdy zawodnik, który pojawi się na boisku w Głogowie zagrał na takim poziomie jaki często prezentuje na treningach. To najlepsza recepta na sukces. Chrobry, to zespół ograny w pierwszej lidze, z trenerem pracującym w tym klubie od sześciu lat, który notabene jest moim bardzo dobrym kolegą. Widać jego rękę w poukładaniu zespołu. Nie ma łatwych spotkań i tak jak zawsze nastawiamy się na ciężką walkę. Dla nas i dla Chrobrego, patrząc na tabelę, to ważne spotkanie. Po pauzie za żółte kartki do zespołu wraca Konrad Nowak, a po drobnym urazie do mojej dyspozycji jest Piotr Darmochwał. Trenowaliśmy normalnie, pracowaliśmy nad swoją grą. Na mecz jedziemy po porannym piątkowym treningu. Czy podział punktów mnie zadowoli? Nie myślę o remisie, bo to byłoby błędne myślenie.

Walka o utrzymanie będzie trwać do końca, czy jednak Wisła jest w stanie zapewnić sobie ligowy byt wcześniej?
Walka o utrzymanie będzie trwała długo. Nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy ona się skończy i nie myślę o tym. Skupiamy się na najbliższym meczu. To jest krok w kierunku utrzymania, ale tych kroków trzeba zrobić dużo.

Bardzo ciekawie zapowiada się też walka o awans do Lotto Ekstraklasy. Kto jest Pana faworytem do promocji do wyższej klasy rozgrywkowej?
Patrząc na tabelę szansę ma siedem, osiem zespołów. Ja o tym jednak nie myślę, lecz cały czas skupiam się na Wiśle i naszym kolejnym meczu.


Polecamy