menu

3 liga. Sokół Sieniawa przegrał z Wisłą Puławy. Brak skuteczności zdecydował o porażce beniaminka z Sieniawy

25 sierpnia 2018, 22:55 | kostek

Spadkowicz z drugiej ligi, mający w swoich szeregach graczy z pierwszoligowym ograniem, wysoko zawiesił poprzeczkę beniaminkowi z Sieniawy, który musiał sobie radzić bez Michała Smolarczyka, który w meczu z Podlasiem zerwał wiązadła i nie zagra już do końca rundy.

Sebastian Padiasek (z prawej) starał się jak mógł, ale jego Sokół stracił dwie bramki i komplet punktów.
Sebastian Padiasek (z prawej) starał się jak mógł, ale jego Sokół stracił dwie bramki i komplet punktów.
fot. Mariusz Karolak/KS Wisła Puławy

Od pierwszej minuty na boisku dominowała walka, żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuścić. Gorzej za to wyglądała ofensywa. Bramkarze obu ekip praktycznie tylko raz w pierwszym kwadransie zostali zatrudnieni.

W 18 minucie padła pierwsza bramka dla gospodarzy. Arkadiusz Maksymiuk huknął z dystansu i trafił w okienko bramki Pawła Pawlusa – Nie możemy tracić takich piłek jak przy tym golu – utyskiwał po meczu trener Szymon Szydełko. W końcówce pierwszej połowy groźnie jeszcze strzelał Piotr Zmorzyński, Krystian Puton i ponownie Arkadiusz Maksymiuk, lecz bez efektu bramkowego.

Sokół na drugą połowę wyszedł mocno z motywowany do odrobienia strat, jednak już w 50 minucie było 2:0 po „szczęśliwym” uderzeniu Michała Króla. Gospodarze mimo dwubramkowego prowadzenia nie zamierzali odpuszczać i stwarzali sobie kolejne okazje. Najbliżej szczęścia był Jakub Mażysz, który trafił w słupek, kilka chwil po pojawieniu się na boisku.

Ambitnie grający Sokół również miał swoje okazje, strzelali: Jarosław Lis, Sebastian Brocki, Mateusz Jędryas, Andrzej Wąsik czy Szymon Kardyś, jednak bramkarz gospodarzy w sobotnie popołudnie nie dał się pokonać i Sokół z drugiego wyjazdy wraca bez punktów.

Po meczowa opinia:
Szymon Szydełko (Sokół): Drużyna zagrała dobry mecz, zaprezentowaliśmy się godnie, próbowaliśmy grać piłką. Stworzyliśmy sobie kilka okazji do zdobycia gola. Straciliśmy bramki dość przypadkowe. Pierwsza po strzale z dystansu w samo okienko i do tego jeszcze lobem, więc sporo szczęścia mieli gospodarze, że to weszło. Druga bramka po rykoszecie. Mamy spory nie dosyt, bo na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę dwoma bramkami. Brak skuteczności zdecydował o naszej porażce. Jeżeli na wyjeździe stwarza się cztery-pięć okazji to trzeba coś strzelić. Bez tego trudno myśleć o zdobyczy punktowej.

Wisła Puławy - Sokół Sieniawa 2:0 (1:0)

Bramki:
1:0 Maksymiuk 17, 2:0 Król 50.

Wisła: Socha – Król ż, Pielach, Poznański, Litwiniuk – Maksymiuk, Szymankiewicz (87 Supryn), Zmorzyński, Kacprzycki (66 Szczotka), Puton (74 Popiołek) – Stanisławski (80 Mażysz). Trener Jacek Magnuszewski.

Sokół: Pawlus 6 – Kardyś 6 (57 Skała 6), Padiasek 6, Ochał 6 – Brocki 6, D. Jędryas 6 (50 M.Jędryas 6), Kapuściński 6, Kasza 6 (81 Wilusz), Wąsik 6 (79 Majda), Pelc 6 (69 Lis) – Surmiak 6. Trener Szymon Szydełko.

Sędziował Myszka 6 (Stalowa Wola). Widzów 300.

[xlink]0a5b7bb0-8c11-9add-d02c-4de2e5441556,cb01b19e-e1b1-061b-49c3-c1fc1e2d034b[/xlink]