menu

PKO Ekstraklasa. Podział punktów w meczu Jagiellonii z Wisłą w Białymstoku

7 października 2022, 22:57 | Robert Fiłończuk

Dzisiejszy mecz pomiędzy Jagiellonią, a Wisłą można łatwo scharakteryzować - pierwsza połowa należała do gości, natomiast druga do gospodarzy. Mimo wszystko, bardziej rozczarowani mogą być zawodnicy "Nafciarzy", którzy stworzyli sobie dużo więcej dogodnych sytuacji. Niestety oba kluby musiały zadowolić się remisem i podziałem punktów.


fot. Wojciech Wojtkielewicz

Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 1:1 (0:1)

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Wisły Płock, która z minuty na minutę budowała swoją przewagę. Goście szybko wygrali walkę o środek boiska, dłużej utrzymywali się przy piłce i w 34. min objęli prowadzenie. Rafał Wolski, który wrócił do składu po pauzie za czerwoną kartkę, zagrał na prawe skrzydło do Damiana Rasaka, ten znalazł podaniem Davo, a hiszpański pomocnik ze środka pola karnego trafił do bramki Jagiellonii; piłka po drodze odbiła się jeszcze od Israela Puerto.

W tej fazie meczu Jagiellonia bardziej biegała za piłką, próbując ją odebrać Wiśle, niż sama konstruowała akcje. Niewiele dobrego dało się powiedzieć o grze jej wahadłowych, przez co też mało widoczni byli ofensywni Hiszpanie - Jesus Imaz i Marc Gual. Ale w tej połowie obaj mieli jednak dobre okazje do zdobycia bramki. W 23. min po rzucie wolnym egzekwowanym przez lewonożnego Bojana Nastica, który wobec kontuzji Tomasa Prikryla grał na prawym wahadle, Taras Romanczuk zagrał piłkę w środek pola karnego, ale Krzysztof Kamiński zdołał obronić strzał z bliska Guala. Imaz w 39. min wychodził sam na sam z bramkarzem Wisły, ale zdołali go dogonić obrońcy z Płocka i zablokować próbę strzału.

Na drugą połowę Jagiellonia wyszła wyraźnie zmotywowana i od początku przejęła inicjatywę. W 48. min dobrą sytuację miał Fedor Cernych, ale jego płaski strzał w długi róg minął bramkę płocczan. Jednak w 55. min to goście mogli podwyższyć prowadzenie; Rasak przestrzelił w sytuacji sam na sam z Alomerovicem, choć niewykluczone, że był na minimalnym spalonym.

W 65. min padło wyrównanie. Po akcji prawą stroną strzelał Cernych, piłka po strzale litewskiego napastnika odbiła się jeszcze od obrońców Wisły, ale jej kierunek zdołał zmienić Imaz, pokonując Kamińskiego.

Mecz się wyrównał. W 74. min ładnie technicznie zza pola karnego uderzył Mateusz Szwoch, ale piłka przeszła obok słupka bramki Jagiellonii. W odpowiedzi w 85. min, po rzucie rożnym, z pierwszej piłki uderzył Puerto, ale z podobnym skutkiem, co Szwoch.

Tuż przed końcowym gwizdkiem goście mieli kontrę "trzech na dwóch", ale Milan Kvocera zbyt długo zwlekał z podaniem i ubiegli go obrońcy Jagiellonii. Wynik na korzyść Jagiellonii mógł zmienić jeszcze Bojan Nastic, jednak z pola karnego uderzył daleko obok bramki.(PAP)



autor: Robert Fiłończuk

rof/ krys/


Polecamy