Wisła Płock skromnie ograła GKS Tychy
Wisła Płock wygrała z GKS-em Tychy 1:0. Jedynego gola z rzutu karnego w 78. minucie zdobył Krzysztof Janus.
fot. Damian Agatowski
Pierwszą groźną okazję w tym meczu stworzyli jednak tyszanie. Po prawej stronie boiska popędził Maciej Kowalczyk i oddał strzał z ostrego kąta, jednak fantastyczną interwencją popisał się Seweryn Kiełpin ratując swój zespół przed stratą bramki.
Na kolejną groźną okazje musieliśmy czekać dopiero do 25. minuty, kiedy to po wrzutce Stefańczyka, piłkę głową uderzył Góralski, To uderzenie świetnie obronił Piotr Misztal, a piłkę z linii bramkowej wybił chwilę później Robert Dymowski.
Chwilę później spróbował odpowiedzieć GKS Tychy. Marcin Wodecki spróbował potężnego strzału z dalszej odległości i o mało co nie pokonał bramkarza gości! Seweryn Kiełpin z wielkimi problemami wybił piłkę na rzut rożny.
W tym meczu do przerwy zatem nie padł żaden gol, mimo że mecz był dość szybki. Obie drużyny nie potrafiły jednak stwarzać sobie na tyle dogodnych okazji, by móc pokonać bramkarza rywali.
Osiem minut po przerwie fantastyczną paradą popisał się Piotra Misztala po tym jak Maciej Kostrzewa uderzył zza pola karnego w samo okienko bramki gospodarzy.
Nieco ponad dziesięć minut później przed szansą stanął Marcin Wodecki. Po koronkowej akcji tyszan piłka trafiła do Wodeckiego, ten w sytuacji sam na sam z Sewerynem Kiełpinem nie wiedzieć czemu nie oddał strzału, tylko chciał podawać jeszcze do jednego z kolegów, zrobił to jednak niedokładnie i piłkę przejęli zawodnicy z Płocka.
Wreszcie w 78. minucie padła jedyna bramka w tym spotkaniu. Po tym jak ręką we własnym polu karnym zagrał Łukasz Kopczyk, sędzia musiał podyktować rzut karny dla Wisły. "Jedenastkę" bez problemu wykorzystał Krzysztof Janus dając tym samym prowadzenie swojej drużynie.
Do końca meczu GKS Tychy nie stworzył sobie żadnej dobrej sytuacji, po której mógłby pokusić się o wyrównania, przez co zasłużenie przegrał z Wisłą 0:1. Taki rezultat powoduje że "Nafciarze" na ten moment awansują aż na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Na drugim biegunie jest GKS Tychy, który po tej porażce spada na ostatnie już miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów.