Wisła – Lech. Osiemnastoletniego piłkarza „Kolejorza” nie zjadła trema
Tymoteusz Klupś do tej pory zaliczał tylko epizody w ekstraklasie. W Krakowie trener Nenad Bjelica dał jednak szansę 18-latkowi od pierwszej minuty i ten w pełni ją wykorzystał. Młody piłkarz Lecha Poznań pokazał się w meczu z Wisłą Kraków z dobrej strony. Miał m.in. udział przy trzeciej bramce dla „Kolejorza”. – Lekka trema była, ale chciałem uciekać od tego stresu i jak najwięcej myśleć pozytywnie o tym meczu i to mi się udało. Cieszę się, że tak to wyglądało na boisku – powiedział po zakończeniu meczu Klupś.
fot. Andrzej Banaś
– Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Wisła nie miała za dużo sytuacji, co nas cieszy. Cieszy nas również to, że podnieśliśmy się po straconej bramce i sami strzeliliśmy pierwszą, drugą i trzecią – oceniał boiskowe wydarzenia młody piłkarz Lecha.
Lech w Krakowie znacząco ograniczył atuty Wisły w ofensywie. Młody piłkarz „Kolejorza” przyznaje, że taki był właśnie pomysł na grę w tym spotkaniu drużyny z Poznania. – Chcieliśmy bardzo dobrze zagrać w defensywie, co nam się udało, bo tak jak powiedziałem, Wisła nie miała za dużo sytuacji – mówi Klupś. – A w ofensywie wiadomo, mamy takich graczy, którzy potrafią strzelać, dogrywać, więc wynik pokazał, jak dzisiaj graliśmy.
Sam Klupś też miał swój udział przy golu. Tym trzecim, strzelonym przez Christiana Gytkjaera. – Cieszę się, że dołożyłem swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. To pozytywny bodziec do dalszej pracy – stwierdził skromnie 18-latek.
Z przekonaniem lechita mówił natomiast o szansach poznaniaków w walce o tytuł mistrza Polski: – Lech Poznań to jest taki zespół, który co roku bije się o mistrzostwo. Tak samo będzie w tym sezonie. Będziemy walczyć do końca o tytuł i poprzez taką grę jak w tym meczu powinno nam się to udać.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Autor Bartosz Karcz