menu

Wisłę czeka walka o pieniądze. Wygrana z Adamem Mandziarą nie zamyka jeszcze sprawy

20 listopada 2016, 22:16 | Bartosz Karcz

Wisła Kraków wygrała sprawę z Adamem Mandziarą przed krakowskim Sądem Apelacyjnym. Chodzi o spór, który trwa od 2005 roku, a w grę wchodzi pokaźna kwota ok. 700 tysięcy euro, które miała zapłacić Wisła Mandziarze i powiązanym z nim spółkom. Po wyroku krakowskiego sądu „Biała Gwiazda” nie tyle nie musi płacić, co może liczyć na odzyskanie „zamrożonych” przez UEFA pieniędzy za udział Wisły w Lidze Europy, które zostały zatrzymane na poczet należności względem Mandziary. Sprawa jest jednak tak skomplikowana, że nawet jeśli okaże się, że pieniądze klubowi z ul. Reymonta się należą, to będzie na nie musiał jeszcze długo poczekać, nawet kilka lat.

Adam Mandziara jest w sporze z Wisłą Kraków od jedenastu lat
Adam Mandziara jest w sporze z Wisłą Kraków od jedenastu lat
fot. Piotr Hukało

Zacznijmy od tego, że od wyroku krakowskiego Sądu Apelacyjnego druga strona może złożyć skargę kasacyjną, czyli w praktyce doszłoby do kolejnego postępowania w sprawie. Nawet jednak jeśli na sam koniec racja będzie po stronie Wisły, to UEFA nie wypłaci jej od ręki pieniędzy. Powód? Jak poinformował nas wiceprezes Wisły Robert Szymański, UEFA już wypłaciła pieniądze... Adamowi Mandziarze po wyroku sądu szwajcarskiego w 2014 roku. Mało tego, Mandziara, a raczej jego firma Advance Sport GmbH też tych pieniędzy nie zobaczyła, bo zajął je komornik. Firma jest bowiem w stanie likwidacji.

Trudno w takiej sytuacji dziwić się, że Wisła nawet nie chwaliła się nadmiernie, że wygrała sprawę z Mandziarą przed krakowskim sądem, bo póki co, poza satysfakcją, klub niewiele z tego ma.


– Na razie nie ma czym się chwalić, bo sprawa jeszcze potrwa długo, a nawet jeśli w kolejnej instancji wygramy, to czekać nas będzie procedura, która ma doprowadzić do odzyskania przez Wisłę pieniędzy – powiedział nam Robert Szymański.

Ta procedura w dużym skrócie i uproszczeniu będzie wyglądała w ten sposób, że prawnicy Wisły będą musieli zwrócić się do komornika, żeby ten oddał pieniądze UEFA, a ta dopiero będzie mogła przelać je na konto „Białej Gwiazdy”. Pozostaje pytanie, co stanie się, jeśli komornik pieniędzmi z UEFA zabezpieczył już prawa wierzycieli Advance Sport GmbH?

Na koniec warto przypomnieć, od czego cała sprawa pomiędzy Wisłą i Adamem Mandziarą się zaczęła, bo ciągnie się ona już jedenaście lat. To wtedy Mandziara chciał przejąć od Tele-Foniki Wisłę. Gdy sprawy nie udało się sfinalizować, menedżer przysłał do klubu faktury. Według Mandziary Wisła powinna mu zapłacić prowizje menedżerskie, m.in. za transfer Kamila Kosowskiego. Postępowanie najpierw toczyło się przed polubownym sądem szwajcarskim i w nim Wisła w 2014 roku przegrała. Przed krakowskim Sądem Apelacyjnym była już górą.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków;nf

Sportowy24.pl w Małopolsce