Wisła - Piast LIVE!
Po przerwie reprezentacyjnej już w piątkowy wieczór na Reymonta wraca piłkarska Ekstraklasa. Czwarta w tabeli Wisła Kraków mierzyć się będzie z ósmym Piastem Gliwice. Czy podopieczni Franciszka Smudy zasiądą na fotelu lidera?
fot. Michał Gąciarz
W spotkaniu z poznańskim Lechem, wiślacy zachwycili kibiców, a i najwięksi sceptycy zespołu Franciszka Smudy zgodnie chwalili postawę piłkarzy „Białej Gwiazdy”. Na otrzeźwienie przyszedł mecz z Pogonią Szczecin - bezbramkowy remis i bardzo słaba dyspozycja krakowian. Teraz Wisła przed własną, wymagającą publicznością zagra z Piastem Gliwice i fani „Białej Gwiazdy” z pewnością oczekują powtórki z pojedynku z „Kolejorzem”. Szczególnie, że wygrana może zapewnić Wiśle pozycję lidera choć na jeden dzień. Odnosił się do tego szkoleniowiec gospodarzy: Nawet nie myślę o tym, że możemy być na pierwszym miejscu. Nawet jeśli bylibyśmy na ostatnim, to musimy walczyć o to, żebyśmy nie spadli. Miesiąc temu każdy mówił, że jesteśmy pierwszym zespołem do spadku – mówił.
Wspominał także o tym, że przygotowania wiślaków do meczu z Piastem wyglądały trochę inaczej niż zwykle. Bowiem na zgrupowania reprezentacji wyjechało aż siedmiu graczy „Białej Gwiazdy”. „Franz” wyraził nadzieję, że 48 godzin wystarczy kadrowiczom na zregenerowanie i powrót do pełni sił.
W najwyższej klasie rozgrywkowej oba zespoły spotkały się jedynie sześć razy. Raz padł remis, trzykrotnie wygrywali krakowianie, a dwa razy to zawodnicy Piasta okazywali się lepsi. Tak było w zeszłym sezonie, kiedy to wygrali oba pojedynki: zarówno w rundzie jesiennej, jak i wiosennej. Teraz być może będą mieć utrudnione zadanie, bo do Krakowa wrócił Paweł Brożek, który strzelił najwięcej goli w meczach z „Piastunkami”. Ponadto defensywa Wisły jest solidniejsza niż wcześniej. Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Marko Jovanović i Gordan Bunoza radzą sobie świetnie, między słupkami bardzo dobrze spisuje się także Michał Miśkiewicz, dzięki któremu „Biała Gwiazda” w dwóch ostatnich meczach nie straciła bramki.
Szansę na debiut w zespole Smudy otrzymać może Wilde-Donald Guerrier, który niedawno dołączył do drużyny i jest już uprawniony do gry. Raczej nie ma szansy na to, by trener wkomponował go w formację defensywną, gdyż tam skład jest już ustabilizowany i sprawdzony. Wolę go z przodu, bo jest bardzo szybki, dynamiczny, lewa noga perfekt i to ma największą wartość – zdradził szkoleniowiec krakowian.
Także w zespole gości nie brakuje „nowości”. Na swój debiutancki występ czeka Rabiola, zagadką jest także forma Collinsa. Tacy zawodnicy jak Rabiola czy Collins przychodzą do nas w dłuższym kontekście czasowym. Nie są to piłkarze gotowi na już i uprzedzaliśmy o tym wcześniej. Staramy się ich jak najlepiej przygotować i będziemy ich wprowadzać systematycznie z korzyścią dla zespołu. Będą grać w coraz dłuższym wymiarze czasowym – powiedział trener Brosz.
O ile wiślacy zagrają o podtrzymanie dobrej passy meczów bez porażki, o tyle gliwiczanie będą chcieli przerwać fatalną serię braku wygranej w ostatnich czterech spotkaniach. Pomagać w tym im będzie spora delegacja fanów z Gliwic. Kibice Piasta mocno mobilizują się na wyjazd do Krakowa i chcą pobić swój wyjazdowy rekord. Zorganizowali akcję promującą dopingowanie drużyny ze stadionu przy Reymonta w nadziei, że uda im się wypełnić sektor gości w liczbie tysiąca osób. Jednak wiele wskazuje na to, że do Krakowa nie przyjedzie aż tak wielu fanów „Piastunek”.