Wisła Kraków rusza na transferowe łowy? "Zimą chcemy zrobić wzmocnienia"
Wisła Kraków zamierza przeprowadzić transferową ofensywę. Dyrektor sportowy klubu określił profil zawodników, którzy będą go interesowali w przerwie między rundami. - Chcemy dodać trochę centymetrów w środku pola - mówi Tomasz Pasieczny.
fot. Andrzej Banas
Wisła Kraków gra w rundzie jesiennej najczęściej ustawieniem 1-4-1-4-1 z jednym defensywnym pomocnikiem, który w trakcie posiadania piłki zajmuje się rozgrywaniem. Dobrze spisuje się w tej roli Aschraf El Mahdioui, ale nie imponuje on warunkami fizycznymi. Podobnie jak Georgij Żukow, który ostatnio solidne występy przeplata nieco słabszymi. Jeśli chodzi o ofensywnych pomocników, ci również są dobrze wyszkoleni technicznie, ale przez to, że Ekstraklasa jest ligą siłową, dużo tracą na swoich walorach. Zarówno Michal Skvarka jak i Stefan Savić nie należą do wysokich piłkarzy.
- Zimą chcemy zrobić wzmocnienia. Na pewno chcielibyśmy wzmocnić, dodać trochę centymetrów w środku pola. Obojętne czy „6”, czy „8”. To jedyny konkret, którym chciałbym się podzielić. W dużej mierze wzmocnienia będą jednak zależeć od ruchów wychodzących. Chcemy bowiem zarządzać klubem stabilnie. Nie chcemy zapożyczać, wydawać więcej pieniędzy niż mamy - mówi dyrektor sportowy Tomasz Pasieczny w programie "Sekcja Piłkarska".
Mimo znacznego zmniejszenia klubowego długu Wisła może sobie pozwolić na inwestycje. Kibiców interesuje jednak ewentualna sprzedaż niektórych z piłkarzy. Po Derbach Krakowa notowania wzrosły przede wszystkim u Mikołaja Biegańskiego i Yawa Yeboaha. - To jest jeden z piłkarzy [Yeboah], o którego mamy zapytania. Jesteśmy polskim klubem, więc jak przyjdzie naprawdę dobra oferta, to ją rozważymy i jesteśmy otwarci do rozmów. Yeboah chce się rozwijać w lepszej lidze, bo na pewno ma do tego talent - stwierdził Pasieczny.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy