Wisła Kraków. Patryk Plewka uodpornił się na krytykę
To jest rok, który piłkarz Wisły Kraków Patryk Plewka zapamięta na długo. Zaliczył debiut w ekstraklasie i rozegrał w niej do tej pory kilkanaście spotkań. W dodatku w tym tygodniu zdaje maturę. Można zatem zaryzykować tezę, że Plewka zdaje egzamin dojrzałości zarówno na boisku, jak i poza nim.
fot. Anna Kaczmarz
Był moment w tym sezonie, gdy pomocnik Wisły wskoczył do podstawowego składu. Nieco z musu, bo „Biała Gwiazda” przeżywała ogromne problemy kadrowe. Plewka miał dobre momenty, ale też popełniał błędy, był krytykowany. Doświadczenie, jakie wtedy zebrał, może jednak być dla niego bezcenne.
– Gdy popatrzę na siebie rok temu, to grałem tylko w Centralnej Lidze Juniorów i tyle – mówi zawodnik. – Przez ostatni rok złapałem mnóstwo doświadczenia. Dla mnie to jest bardzo duży kapitał. Zagrałem kilkanaście meczów w ekstraklasie, potrenowałem regularnie przez rok z pierwszym zespołem. Każdy, kto trenuje od małego, marzy o tym, żeby najpierw zadebiutować w ekstraklasie, a później grać w niej regularnie. Mnie powoli się to udaje, choć jeszcze długa droga przede mną.
W Wiśle 19-latek ma się od kogo uczyć. Na jego pozycji grają m.in. Vullnet Basha i Vukan Savicević. Plewka nie może nachwalić się starszych, bardziej doświadczonych kolegów. – Dla mnie nie ma różnicy, czy gram z Vukanem czy Vullnetem – mówi. – To są tacy zawodnicy, że każdy się do nich dopasuje. Widać, co robią na boisku. Dla mnie to bardzo duża sprawa, że mogę z nimi każdego dnia trenować, podpatrywać ich zagrania. Grają na mojej pozycji, więc dzięki współpracy z nimi mogę stawać się lepszym zawodnikiem.
Plewka grał w podstawowym składzie jeszcze przed przyjściem do Wisły Vukana Savicevicia. Później wypadł z jedenastki na siedem kolejnych spotkań. Wrócił do niej w Zabrzu, gdzie „Biała Gwiazda” wygrała ostatnio z Górnikiem 2:1. Historia zatoczyła zatem małe koło, a młody gracz Wisły zaprezentował się na pewno lepiej niż wtedy, gdy grał na tym samym stadionie w lutym. On sam podchodzi jednak do swojej postawy bardzo krytycznie.
– Mogę dać z siebie trzy razy tyle, co pokazałem w ostatnim meczu z Górnikiem – mówi. – Nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Wiem, jak potrafię grać i wiem, że to co zaprezentowałem w Zabrzu, to jeszcze nie jest to.
Na pytanie, czy nie przesadza z krytyką swojej osoby, dodaje: – Zawsze miałem takie podejście, każdy trener mi powtarzał, żebym aż tak krytycznie nie podchodził do swojej gry, ale szczerze mówiąc, to żadnego nie posłuchałem do tej pory w tej sprawie.
Plewka sam podchodzi do siebie krytycznie, ale podkreśla jednocześnie, że uodpornił się na krytykę innych, m.in. mediów. Kilka razy w tym sezonie młodemu piłkarzowi Wisły dostało się bowiem mocno, choćby za straty, które rywalom przynosiły gole.
– Teraz to ja już nic nie czytam na swój temat – uśmiecha się zawodnik. – To jest mój sposób na radzenie sobie z krytyką w mediach. Choć muszę też przyznać, że pierwsze starcie z takimi ostrymi komentarzami na mój temat było dla mnie trudne. Teraz już się jednak uodporniłem. Po prostu nie czytam tych wszystkich opinii. Koncentruję się na treningach, meczach. To jest dla mnie najważniejsze.
Piłkarz nie kryje również, że liczy na to, że w tym sezonie jeszcze zbierze trochę minut w ekstraklasie, w której pozostały do rozegrania trzy kolejki. – To jest taki moment, że my młodzi zawodnicy rzeczywiście możemy dostać nieco więcej szans – mówi. – Teraz jest już nieco mniejsza presja, można się pokazać. Wystarczy choćby popatrzeć, jak ostatnio radzi sobie Daniel Hoyo-Kowalski. Staramy się wysyłać trenerowi sygnały na treningach, że jesteśmy gotowi, ale później to szkoleniowiec oczywiście podejmuje decyzję, kto wychodzi na boisko.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>;nf
[polecane]16397261, 16392251, 16394257, 16400529, 16426143, 6651329[/polecane]