Wreszcie ktoś próbuje nawrócić kibiców Wisły i Cracovii na właściwe tory. Obydwa kluby na stałe zapisały się z dobrej strony w kronikach polskiej piłki nożnej. Ferment pomiędzy kibicami różnych klubów tak naprawdę to robi kilkudziesięciu ludzi. Reszta im tylko przytakuje (mając różne swoje tłumaczenia). Tak samo wygląda spawa z zgodami pomiędzy klubami. Osobiście lubię większość Polskich klubów piłkarskich, resztę darzę szacunkiem. Mam nadzieję dożyć czasów kiedy jako kibić Lecha Poznań, będę mógł ze spokojem wypić po meczu piwo z kibicem z Krakowa, Łodzi, Warszawy itd. Trochę się rozmarzyłem, ale mimo wszystko uważam to za realne. Pozdrowienia dla wszystkich kibiców piłki nożnej w Polsce.