menu

Dawid Szulczek: Wisła Kraków to dla mnie największe wyzwanie

29 stycznia 2020, 11:58 | (BK)

Dawid Szulczek jest asystentem trenera Artura Skowronka w Wiśle Kraków. Podczas zgrupowania „Białej Gwiazdy” w Turcji rozmowę z tym młodym, 30-letnim szkoleniowcem przeprowadziła Karolina Biedrzycka, rzecznik prasowa klubu.

Dawid Szulczyk (w środku) pomiędzy legendą Wisły Kraków w jej sztabie Kazimierzem Kmiecikiem i pierwszy trenerem Arturem Skowronkiem
Dawid Szulczyk (w środku) pomiędzy legendą Wisły Kraków w jej sztabie Kazimierzem Kmiecikiem i pierwszy trenerem Arturem Skowronkiem
fot. Anna Kaczmarz

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Jestem jeszcze z pokolenia, które dużo czasu spędzało na zewnątrz, na boisku. Razem z kolegami często graliśmy w piłkę. Dodatkowo mój tata był i jest kibicem Ruchu Chorzów. Razem jeździliśmy na mecze i tak ta pasja do piłki przerodziła się najpierw w kopanie, a później w trenowanie - opowiada Szulczek, pytany skąd wzięło się u niego zainteresowanie futbolem.

Asystent Artura Skowronka mówi również, jak został przyjęty przez zespół, piłkarzy Wisły: - To są świetni ludzie. Wiedzą czego chcą. Mają swoje doświadczenia w życiu. Mają wysokie umiejętności. Dla mnie to jest bardzo dobra szatnia. Z mojej perspektywy zostałem dobrze przyjęty, złapaliśmy dobry kontakt i jestem zadowolony. Choć oczywiście trzeba o to samo zapytać również drugiej strony.

Padło również pytanie o obowiązki asystenta. Szulczek mówi o nich w następujący sposób: - Każdy w sztabie ma swoje „pole do obrobienia”. Moja działka dotyczy kwestii treningowych. Rzeczy związanych z aspektami techniczno-taktycznymi, z analizą gry. Często rozmawiamy z trenerem o rzeczach związanymi z taktyką, czy z organizacją treningów. Głównie polega to na tym, żeby pomagać trenerowi w codziennym funkcjonowaniu.

Szulczek przyznaje również, że praca w Wiśle to największe wyzwanie w jego dotychczasowej karierze trenerskiej. - Kluby, w których pracowałem do tej pory nie były tak duże jak Wisła, natomiast miały też swoją historię, kibiców i wielu ludzi, którzy pracowali tam przez lata. W każdym z tych miejsc są ludzie, dla których klub jest wszystkim. Liczba kibiców, liczba ludzi, która pracuje w Wiśle, sama wielkość tego klubu świadczy o tym, że jest to moje największe wyzwanie. Jest to też moja pierwsza praca na poziomie ekstraklasy.

W rozmowie nie zabrakło również tematów bieżących. Dawid Szulczek opowiedział m.in., jak wygląda dzień na zgrupowaniu w Belek: - Chcemy jak najlepiej wykorzystać czas, jaki tutaj spędzamy. Mamy możliwość spędzania czasu na posiłkach, czy wspólnych wieczorów. Możemy ten czas wykorzystywać na rozmowach z zawodnikami. Stąd tak dużo pracy przed komputerem, nie tylko na boisku. Sam dzień jest trochę monotonny. Wstajemy, często już przed śniadaniem trzeba przygotować pewne rzeczy. Po śniadaniu zawsze mamy odprawę wspólnie ze sztabem. Później każdy przygotowuje się do treningu. Później jest trening, następnie obiad. Po nim jest chwila na odpoczynek, a później kolejna odprawa i kolejny trening. A wieczorem do późnych godzin działamy z rzeczami, które trzeba przygotować już na kolejny dzień.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków