Wisła Kraków. Kto w nowym sezonie powalczy o miejsce w bramce „Białej Gwiazdy”?
Wisła Kraków pozyskała ostatnio bramkarza Mateusza Lisa z Lecha Poznań, który ostatnie 1,5 roku spędził na wypożyczeniu w I-ligowym Rakowie Częstochowa. Jego przyjście do zespołu „Białej Gwiazdy” oznacza najprawdopodobniej pożegnanie z jednym z dwójki golkiperów, czyli Michałem Buchalikiem lub Julianem Cuestą. Wypożyczony zostanie też zapewne Kacper Chorążka.
fot. Andrzej Banaś
– Chcemy mieć w kadrze dwóch bramkarzy, rywalizujących miejsce w bramce oraz trzeciego młodszego, najlepiej juniora, który będzie przy nich zdobywał doświadczenie – mówi dyrektor sportowy Manuel Junco.
Te słowa jasno wskazują na to, że Wisła będzie chciała zrezygnować z usług jednego z dwójki Buchalik – Cuesta. W przypadku Hiszpana przy ul. Reymonta utrzymują, że toczą się z nim rozmowy na temat nowego kontraktu. Znamienny jest jednak fakt, że Wisła miała możliwość automatycznego przedłużenia umowy z Cuestą o dwa lata. „Biała Gwiazda” musiała do końca maja poinformować o tym piłkarza. W Wiśle uznano jednak, że z opcji nie skorzystają, a jeśli Hiszpan ma zostać w drużynie, to na nowych warunkach. Do tej pory porozumienia jednak nie ma. Nie można zatem wykluczyć, że Cuesta w Krakowie nie zostanie. Choć sprawy przesądzać nie można. Kilka dni temu wiceprezes Wisły Damian Dukat powiedział nam: – Z Julianem rozmawiamy o nowej, dłuższej umowie.
Teraz dyrektor biura prasowego Marek Hejmo dodaje: – Nic w tej sprawie w ostatnich dniach się nie zmieniło. Negocjacje z Julianem na temat nowego kontraktu wciąż są prowadzone.
Te negocjacje z hiszpańskim bramkarzem sprawiają, że niepewna jest sytuacja Michała Buchalika. Co prawda kontrakt polskiego bramkarza już w trakcie sezonu uległ automatycznej prolongacie o kolejny rok, z uwagi na rozegranie odpowiedniej liczby minut, ale teraz wszystko wskazuje na to, że nie musi to oznaczać pozostania tego zawodnika w Wiśle. Pytanie, czy sam Buchalik będzie chciał się gdzieś przenieść, skoro ma ważną umowę w Krakowie?
Pozostaje jeszcze sprawa Kacpra Chorążki, który również – podobnie jak Buchalik – przedłużył niedawno umowę z Wisłą do końca czerwca 2019 roku. W przeciwieństwie do Buchalika, w jego umowie zawarta jest opcja, która umożliwia przedłużenie kontraktu o kolejne dwanaście miesięcy. Przy ul. Reymonta Chorążkę chcieliby na najbliższy sezon wypożyczyć. Najlepiej do I ligi. Chodzi o to, żeby mógł on zdobywać doświadczenie grając w meczach, a nie tylko podczas treningów. Chorążka skończył w marcu 19 lat i nie będzie już mógł grać w zespole juniorów w kolejnym sezonie. A to oznaczałoby, że pozostając w Wiśle, szanse na występy w meczach mistrzowskich miałby bliskie zeru. Ponoć zainteresowanie młodym golkiperem „Białej Gwiazdy” jest. Wkrótce powinniśmy się zatem przekonać, czy Kacper Chorążka zostanie ostatecznie wypożyczony i gdzie.
Jego miejsce w kadrze pierwszego zespołu zajmie w takiej sytuacji na stałe któryś z dwójki młodych bramkarzy – 18-letni Kacper Lorenc lub młodszy o rok Kamil Broda. Najważniejsze pytanie, kto obok Mateusza Lisa będzie walczył o występy w ekstraklasie, pozostaje jednak jak na razie bez odpowiedzi.