menu

Wilk: Pomyłki się zdarzają, sędziowie się mylą, my także się mylimy

13 kwietnia 2013, 22:37 | Maciej Malarz

W meczu na szczycie pomiędzy Wisłą Kraków, a Legią Warszawa było sporo walki. Jeszcze więcej było kontrowersji, a szczególnie w jednej kluczowej sytuacji, kiedy to Artur Jędrzejczyk dośrodkował piłkę z zza linii końcowej boiska, dogrywając ją do zdobywcy pierwszej bramki Dwaliszwilego.

Po meczu zapytany o ocenę pracy sędziów, pomocnik Wisły Kraków Cezary Wilk był raczej powściągliwy. - Szkoda tego sędziego za bramką, który stoi tam i powinien widzieć tą sytuację najlepiej. Cóż, pomyłki się zdarzają, sędziowie się mylą, my także się mylimy - stwierdził pomocnik Białej Gwiazdy.

- Wszyscy dobrze widzieli, że piłka opuściła plac gry. Ciężko mi się ustosunkować do takich błędów, Wszyscy widzą co się dzieje, ciężko mi to komentować. Nie ma sensu się pastwić nad tym arbitrem, jak już wcześniej powiedziałem, każdy może popełnić błąd - oceniał sytuację z 12. minuty spotkania Cezary Wilk.

Co do oceny przebiegu spotkania, pomocnik Wisły był nieco rozczarowany. - Cały czas staraliśmy się strzelić bramkę, mieliśmy sporo okazji. Równie dobrze mogliśmy wygrać to spotkanie. Nie zaczął się ten mecz tak jak sobie zakładaliśmy - przyznał.

Zapytany o zbliżające się spotkanie Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław i o to jakie nastroje przed nim panują, odpowiedział. - W środę czeka nas prawdopodobnie najważniejszy mecz sezonu. Nie tylko dlatego, że wygranie tego spotkania da nam szanse marzyć o europejskich pucharach. Lecz również dlatego, że będzie szansa, o ile Legia pokona Ruch w półfinale, na rewanż za dzisiejsze spotkanie. Ja i moi koledzy bardzo byśmy sobie tego życzyli.

Jak na klasyk przystało, kibice obydwu drużyn przez 90. minut spotkania głośno dopingowali swoich pupili. Piłkarze docenili ich starania i cieszyli się, że mogli wystąpić przed taką publiką. - Atmosfera dzisiaj była fantastyczna, nawet po meczu rozmawialiśmy w szatni, że życzylibyśmy sobie takiej frekwencji i dopingu na każdym meczu. Wielkie słowa uznania dla kibiców - zakończył Cezary Wilk.

Polub nas na Facebooku! Już prawie 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!


Polecamy