menu

1. liga. Wysoka porażka z Rakowem przesądziła o losach trenera Wigier

5 listopada 2018, 12:09 | ma

Zarząd Wigier Suwałki po przegranej 0:3 drużyny na własnym boisku z Rakowem Częstochowa zwolnił trenera Kamila Sochę.

Kamil Socha
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kamil Socha
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Kamil Socha
fot. Wojciech Wojtkielewicz
1 / 3

O zwolnieniu szkoleniowca zadecydowały słabe wyniki. Wigry nie wygrały od dziewięciu kolejek ligowych i mają tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Gazeta Współczesna

47-letni Socha wcześniej pracował w trzecioligowym Piaście Żmigród, a do suwalskiego klubu przeszedł przed obecnym sezonem. Zastąpił Artura Skowronka, który dostał atrakcyjniejszą propozycję ze Stali Mielec.

Socha po dużych zmianach kadrowych musiał budować drużynę praktycznie od początku. Miał do dyspozycji bardzo młodych zawodników. Na początku sezonu zespół zaskakiwał dobrymi wynikami i utrzymywał się w ścisłej czołówce tabeli. Niestety od 31 sierpnia, gdy Wigry pokonały 2:1 Garbarnię Kraków, drużyna nie może wygrać.

- Zarząd ma prawo do zwolnienia i nie mam do nikogo pretensji - mówi Socha. - Drużyna ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, ale traci tylko cztery punkty do zespołów ze środka tabeli. Zespół jest na pierwszym miejscu w klasyfikacji Pro Junior System i moim zdaniem gra ciekawą piłkę. Miałem za zadanie utrzymać zespół i to było do wykonania. Owszem jest ta seria bez wygranej, ale też trzeba zaznaczyć, że graliśmy bez kontuzjowanego Adriana Jurkowskiego, Jonatana Strausa, Arkadiusza Najemskiego, a Adrian Karankiewicz grał z bólem pleców. Dziękuję, że dano mi szansę pracy w I lidze i uważam, że wstydu nie było. Wyjeżdżam z Suwałk z podniesioną głową. Pożegnałem się z zawodnikami, którzy także byli trochę zdziwieni taką sytuacją. Dostałem od kibiców wiele słów podziękowań. Będę kibicował Wigrom.

W środę Wigry zagrają ze Stomilem Olsztyn w 1/16 Pucharu Polski.


Polecamy