Okręgowy Puchar Polski: Orlicz Suchedniów za burtą. Rezerwy Korony Kielce za silne. Granat Skarżysko-Kamienna gra dalej
Zespoły Granatu Skarżysko-Kamienna i Orlicza Suchedniów przystąpiły do rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski od trzeciej rundy. W czwartej zagra już tylko zespół ze Skarżyska, który pokonał Victorię Mniów. Orlicz Suchedniów odpadł po porażce z Koroną II Kielce.
Orlicz Suchedniów miał zdecydowanie mocniejszego przeciwnika. Korona II Kielce jest aktualnie liderem czwartej ligi. I choć kielczanie zagrali składem mocno odbiegającym od podstawowej jedenastki, to poradzili sobie z suchedniowianami.
Pierwsza połowa to przewaga Orlicza, co zostało udokumentowane dwoma golami. Dobre sytuacje mieli ponadto Karol Świtowski i Mateusz Kokosza. Niestety, Korona strzeliła o jednego więcej. Kielczanie bezlitośnie wykorzystywali luki w obronie suchedniowian, a wszystkie gole padły w podobnych sytuacjach, gdy kielczanie wychodzili po prostopadłych podaniach sam na sam z Mateuszem Ubyszem.
Kilka minut po przerwie Mateusz Kokosza wyrównał na 3:3 z karnego, ale potem na boisku dominowali goście. Korona II Kielce dołożyła dwa gole i, wygrywając 5:3, awansowała do następnej rundy Okręgowego Pucharu Polski.
Trener Orlicza Mariusz Arczewski nie robił tragedii z przegranej. – Nie graliśmy w pełnym składzie, ale nie oddaliśmy tego meczu bez walki. Myślę, że moi chłopcy wstydu nie przynieśli. Przegraliśmy, ale strzeliliśmy trzy bramki wyżej notowanemu rywalowi. Gości byli lepsi i strzelili dwie bramki więcej – podsumował.
Trener Korony Sławomir Grzesik podkreślił duże zmiany w składzie względem ligowych występów. – Wystąpiliśmy w nowym, młodym składzie. Wszyscy na boisku byli młodzieżowcami. Zagraliśmy eksperymentalnym składem i takim samym ustawieniem. Jak na ten skład, jestem zadowolony z postawy drużyny. Chłopcy się starali, a Orlicz, póki miał siłę, też miał swoje sytuacje – powiedział szkoleniowiec kielczan.
Przed Orliczem teraz dwa trudne mecze ligowe. Już w sobotę suchedniowianie pojadą do Morawicy na mecz z Moravią. Przeciwnik jest trzy pozycje niżej w tabeli i ma tylko dwa punkty mniej. Tydzień później kolejny silny przeciwnik, Sparta Dwikozy, czyli zespół z czołówki. – Dwa arcyważne i ciężkie mecze. Te dwa spotkania dadzą nam odpowiedź, na co stać Orlicz w tym sezonie. To będą ciężkie pojedynki, bo Moravia i Sparta to już solidna klasa okręgowa – dodał trener Arczewski.
[b]Orlicz Suchedniów – Korona II Kielce 3:5 (2:3)[/b]
Bramki:
0:1 Kacper Chudecki 21.
1:1 Damian Kita 22.
1:2 Michał Rybus 23.
1:3 Dawid Szalas 37.
2:3 Łukasz Boleń 42.
3:3 Mateusz Kokosza 53. (karny)
3:4 Michał Rybus 69.
3:5 Kacper Chudecki 77.
Orlicz: Ubysz – Bator (82. Zbroja), Jarząb Stawiak, Niewczas (73. Nötzel), Boleń, Tumulec (84. Frąszczak), Skarbek, Świtowski, Kita (60. Grzejszczyk), Kokosza
Korona II: Wojno – Chińcza, Dziubek, Gadomski (46. Kruszec), Matuszewski, Jopkiewicz, Chudecki, Szałas, Rybus (73. Karyś), Sowiński (46. Pawczyński), Plech
Granat Skarżysko-Kamienna pokonał na wyjeździe B-klasową Victorię Mniów 4:1. Goście jednak dopiero w końcówce zaczęli strzelać gole. Od 8. minuty prowadzili gospodarze, ale skuteczna końcówka Granatu, a w zasadzie jednego zawodnika, Tomasz Bartosiaka, dała awans. Bartosiak strzelił wszystkie cztery gole dla swojej drużyny, w 69., 83., 88. i 90. minucie.
[b]Victoria Mniów – Granat Skarżysko-Kamienna 1:4 (1:0)[/b]
Granat: Borowiec – Spadło, Dulak, Drożdżał, Rogoziński, Głowaczewski (73. Łubek), Wojna, Dulęba, Uciński (85. Angelo), Rzeszowski, Bartosiak
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?