Korona rozstrzelała Wierną Małogoszcz w sparingu
O godzinie 11:00 na stadionie przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach, Korona rozegrała pierwszy ze swoich wczorajszych sparingów. Rywalem była III-ligowa Wierna Małogoszcz. Co prawda w wygranej 5:0 potyczce kielczanie dominowali, ale zmarnowali wiele dobrych okazji.
fot. Paweł Łacheta
Korona Kielce - wyniki, mecze, live - więcej o "Scyzorach" na stronie klubowej
W pierwszych 25 minutach oglądaliśmy wyjątkowo słabe widowisko. Korona próbowała narzucić swoje tempo, lecz większość akcji kończyła się w środku pola. Najlepszą okazję do strzelenia bramki mieli zawodnicy Wiernej. W 10. minucie Piotr Kajda doszedł do sytuacji sam na sam z Małeckim, ale golkiper gospodarzy skrócił pole i wygarnął piłkę.
Dokładnie po upływie 25 minut doczekaliśmy się pierwszej bramki dla Korony. Rzut rożny, dośrodkowanie na krótki słupek, w polu karnym najwyżej wyskoczył Łukasz Cichos i skierował futbolówkę do siatki, która po drodze odbiła się jeszcze od stojącego na linii bramkowej małogoskiego obrońcy. Po golu kieleccy piłkarze wyglądali na ożywionych. Trzy minuty później podanie od Lenartowskiego przyjmuje Dawid Janczyk, ale mając przed sobą tylko bramkarza posyła piłkę obok dalszego słupka.
Gdy na zegarze wybiło pół godziny meczu, podopieczni Ojrzyńskiego sposobili się do wykonania kolejnego kornera. Widać, że nad tym elementem nowy trener zawodników z ekstraklasy mocno popracował i efekty tego są wyraźne. Piłkę dograną po raz kolejny na krótki słupek uderzył głową Łukasz Cichos, ale w tej sytuacji dobrze interweniował bramkarz podkieleckiej drużyny – Marcin Zieliński.
Chwilę później Dawid Janczyk znów był sam na sam z bramkarzem. Widać, że Zieliński był w dobrej dyspozycji tego dnia, lecz nie powinno to być usprawiedliwieniem dla byłego napastnika CSKA Moskwa, bo takie okazje zwyczajnie się wykorzystuje. Zwłaszcza, jeśli ma się aspiracje do bycia godnym następcą Andrzeja Niedzielana.
W 35. minucie jedną z nielicznych groźnych akcji przeprowadzili trzecioligowcy. Jakub Hajduk przedarł się w pole karne i gdy miał już dośrodkowywać, jak z podziemi wyskoczył testowany ostatnio w West Ham United Hernani, wybijając piłkę poza linię końcową. W 40. minucie 250 widzów na stadionie przy Szczepaniaka oglądało ładny strzał z dużej odległości w wykonaniu Vlastimira Jovanovicia, był on jednak minimalnie niecelny. Na chwilę przed rozlegnięciem się gwizdka oznajmiającego koniec pierwszej połowy „Złocisto-Krwiści” ekspediowali rzut wolny. Stojącą piłkę z trzydziestego metra w pole karne skierował Paweł Kal, a akcję strzałem głową wykończył Łukasz Jamróz. Tą bramką, młody piłkarz Kielczan ustalił wynik do przerwy na 2:0.
Sparingi - śledź wyniki wszystkich meczów przygotowawczych
W tej części spotkania Korona ewidentnie dominowała. Wierna Małogoszcz nie miała praktycznie nic do powiedzenia. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego byli zwłaszcza bardzo niebezpieczni przy stałych fragmentach. Ponadto, żółto-czerwoni radzili sobie z rozgrywaniem akcji w środku pola, natomiast gdy tylko Wierna Małogoszcz posiadała piłkę, szczelnie zamykali centrum boiska. Zawodnicy z Małogoszcza, poza jedną dobrą okazją Kajdy, nie oddali nawet strzału na bramkę bezrobotnego Małeckiego.
Na trzecie trafienie kibice musieli czekać zaledwie pięć minut od rozpoczęcia drugiej części. Kolejny rzut rożny i kolejna główka. Centrował Paweł Kal, a skuteczny strzał z bardzo bliskiej odległości oddał Dawid Janczyk. Chciało by się powiedzieć – wreszcie, Panie Dawidzie. Zdobytym golem wychowanek Sandecji Nowy Sącz ewidentnie zaostrzył sobie apetyt na dalsze polowanie. Okazja nadarzyła się dosłownie za moment. Janczyk znów sam na sam i pomimo tego, że Marcina Zielińskiego zastąpił Dawid Frączek to drugi z golkiperów również może się teraz pochwalić obroną strzału piłkarza, który grał w Lidze Mistrzów.
Aby zobaczyć jeszcze coś ciekawego, publiczność zgromadzona na kameralnym stadionie wkomponowanym w zespół parkowy musiała czekać kwadrans. Dawid Janczyk ładnie dograł futbolówkę ze skrzydła do Jovanovicia, a Bośniak przedryblował środkowego obrońcę i strzelił po ziemi, w długi róg, na 4:0.
Zawodnikiem, którego nazwisko wymieniam najczęściej jest zdecydowanie Dawid Janczyk. Po podwyższeniu prowadzenia, Kielczanie, za sprawą byłego legionisty mogli wygrywać jeszcze wyżej, lecz strzał sprzed pola karnego między obrońcami Wiernej trafił w golkipera gości. Na 15 minut przed końcem meczu, znakomitą sytuację zmarnował Cichos. Po dośrodkowaniu w pole karne Kamila Kuzery, piłkarz w poprzednich rozgrywkach występujący w Bruk-Becie Nieciecza nie trafił czysto głową w piłkę, a ta wyleciała poza boisko. W 80. minucie gola z akcji wreszcie zdobył Dawid Janczyk. Asystentem był zawodnik, do którego Janczyk uprzednio dogrywał – czyli Vlastimir Jovanović.
W drugiej połowie był moment, iż Wierna lepiej operowała piłką, dwa razy zagroziła też bramce Wojciecha Małeckiego. Było już jednak 4:0 dla Korony i trudno się dziwić, że Kielczanie przez chwilę w tym meczu odpoczywali. Kultura gry ewidentnie była po stronie gospodarzy. Na szczególne uznanie zasłużył powracający z wypożyczenia Paweł Kal, który zaliczył trzy asysty.
Korona Kielce – Wierna Małogoszcz 5:0 (2:0)
Bramki: Łukasz Cichos 27, Łukasz Jamróz 44, Dawid Janczyk 53, 82, Vlastimir Jovanović 73
Korona Kielce: Wojciech Małecki - Kamil Kuzera, Piotr Malarczyk, Hernâni, Paweł Kal (84 Mateusz Janiec) - Łukasz Jamróz (46 Artur Cebula), Vlastimir Jovanović, Artur Lenartowski, Łukasz Maliszewski - Łukasz Cichos, Dawid Janczyk.
Wierna Małogoszcz: Marcin Zieliński (46 Dawid Frączek) - Tomasz Foksa, Robert Bętkowski, Tomasz Kita, Łukasz Piotrowski - Jan Kowalski (69 Jakub Hajduk), Piotr Pawłowski, Mateusz Mianowany (79 Arkadiusz Augustyn), Tomasz Miernik (66 Szczepan Krzeszowski), Jakub Hajduk (46 Karol Armata) - Piotr Kajda.