Emocje w Gliwicach! Kontrowersyjny gol "Pasów" i niewykorzystany karny Piasta!
Piłkarze Piasta Gliwice zremisowali w meczu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Cracovią. Wynik spotkania pięknym strzałem otworzył Tomasz Podgórski. "Pasy" wyrównały w kontrowersyjnych okolicznościach po strzale Przemysława Kity. W doliczonym czasie gry Wojciech Kędziora nie wykorzystał rzutu karnego.
W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Piast grał słabo. Gospodarze nie stwarzali praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką rywala. Cracovia dominowała, ale Piast miał w bramce Trelę, który bronił wszystko. Popisał się szczególnie po strzale Danielewicza z 7. metrów fenomenalna interwencją ratując swój zespół przed stratą gola.
W drugiej połowie emocji już nie brakowało. Oglądaliśmy kapitalne widowisko. Trener Brosz za bezproduktywnego już w trzecim meczu z rzędu Rabiolę wpuścił Radosława Murawskiego, który wrócił do pierwszej drużyny po kilku tygodniach przerwy.
Piast wyszedł na drugą połowę odmieniony. Już 4 minuty po wznowieniu gry Hanzel wpadł w pole karne i kapitalnie uderzył na bramkę Pilarza. Golkiper gości jakimś cudem odbił piłkę. Futbolówka trafiła pod nogi Podgórskiego, który mocnym strzałem z woleja z 16 metrów dał "Piastunkom" prowadzenie.
Piast nie przestawał atakować. W 67. minucie kapitalną okazję miał Ruben Jurado, ale doskonała interwencją popisał się Pilarz. Cracovia próbowała wyrównać, ale wyjątkowo skutecznie grała dziś obrona niebiesko-czerwonych.
W 90. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W polu karnym Piasta doszło do ogromnego zamieszania, piłkę z linii (?) bramkowej wybijał Matras, ale arbiter uznał, że futbolówka była już bramce.
To nie był jeszcze koniec emocji. W doliczonym czasie gry w polu karnym gości Mateusz Żytko "pociągał" Wojciecha Kędziorę, który kilka chwil wcześniej zmienił Jurado. "Kędi" sam podszedł do podyktowanej "11", ale jego uderzenie odbił Pilarz. Po bardzo emocjonującej końcówce Piast zremisował ostatecznie z Cracovią 1:1.