Widzew wciąż szuka wzmocnień
Widzew Łódź nie zamknął jeszcze kadry na nowy sezon i na tydzień przed zakończeniem okienka transferowego poszukuje kolejnych wzmocnień. Trener Radosław Mroczkowski widziałby w drużynie jeszcze kolejnego stopera oraz napastnika. Chętnych do gry na pewno nie brakuje, ale na przeszkodzie mogą stanąć zupełnie inne czynniki.
fot. Maciej Gręda
Latem przez Aleję Piłsudskiego przewaliła się prawdziwa rewolucja kadrowa. Dość spory remanent przeszedł środek obrony, z którym pożegnali się dotychczasowi pewniacy Jarosław Bieniuk i Ugo Ukah. I chociaż Hachem Abbes i sprowadzony niedawno Thomas Phibel wydają się tworzyć solidny duet, Radosław Mroczkowski chce poszukać im konkurenta. Najbliżej dostąpienia tej roli wydaje się być Cezary Michalak z Młodej Legii Warszawa. W zeszłym tygodniu odbył jeden z Widzewem, razem z klubowym kolegą Mateuszem Cichockim.
To młody, 20-letni i dość wysoki zawodnik (187 cm). Według nowej filozofii łódzkich włodarzy, jego największą zaletą jest brak jakiejkolwiek kwoty odstępnego. Do wzięcia jest więc za darmo. W poprzednim sezonie rozegrał 20 spotkań w Młodej Ekstraklasie. Pytanie czy poradziłby sobie na seniorskim szczeblu? Bądź, co bądź uchodzi za faworyta trenera Mroczkowskiego.
Inną, ale już płatną opcją jest Povilas Leimonas. 24-letni stoper wciąż ma ważny kontrakt z Suduvą Mariampol i jeśli myśli się o jego sprowadzeniu, trzeba zapłacić odpowiednio wysoką cenę. Biedny Widzew może nie być w stanie sprostać żądaniom finansowym klubu, toteż najbliżej przenosin wydaje się być Michalak.
- Oczekuję graczy przygotowanych, którzy nam pomogą, a nie zmuszą do przywracania im formy - oznajmia trener Mroczkowski.
W planie jest również ściągnięcie napastnika. Na oku znajduje się już jeden z potencjalnych kandydatów. - Nazwiska ujawnić nie mogę. Powiem tylko, że charakterystyką przypomina Mehdi Ben Dhifallaha, ale jest silniejszy fizycznie. Jest duża szansa, że zasili nasze szeregi - uspokaja Mroczkowski.
BĄDŹ NA BIEŻĄCO. POLUB I ŚLEDŹ FAN PAGE NASZEGO SERWISU o WIDZEWIE