Widzew pod lupą przed meczem z Piastem
Gliwiczanie, podrażnieni porażką z „Kolejorzem”, jadą do Łodzi powiększyć swój ligowy dorobek. Gospodarze piątkowego spotkania w rundzie jesiennej pokonali zespół Marcina Brosza 2:1 i w jutrzejszym starciu „Piastunki” będą chciały wyrównać rachunki za ostatnią porażkę.
fot. Jakub Kowalski
W Ekstraklasie nie mamy prawdziwych napastników. Przyszłego króla strzelców nie widać
Wszystko zaczęło się w lecie ubiegłego roku, gdy Piast wyeliminował Widzew z Pucharu Polski. Po raz drugi łódzki team zawitał na stadion przy Okrzei w ramach rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy i w pełni zrewanżował się „Piastunkom” za porażkę w PP.
Widzewiacy na początku sezonu byli prawdziwą rewelacją rozgrywek. Po 6 kolejkach drużyna nazywana „Dzieciakami Mroczkowskiego” była na czele ligowej tabeli. Po raz pierwszy rozpędzeni łodzianie zostali zatrzymani przez Polonię Warszawa, właśnie w szóstej serii gier.
Sytuacja Widzewa stawała się coraz gorsza wraz z upływającymi kolejkami. Między siódmą, a czternastą serią spotkań, łodzianie zdobyli tylko 7 punktów, co z pewnością wpłynęło znacznie na morale zespołu. W trakcie tych kolejek Widzew zanotował porażki, m.in. z Pogonią Szczecin na własnym boisku, z Lechem oraz bezbarwną w tych rozgrywkach Wisłą.
Na wiosnę gra piłkarzy z Łodzi również nie może zostać uznana za zadowalającą. W siedmiu pojedynkach, tylko raz schodzili w roli zwycięzców, ogrywając warszawską Polonią.
Po 22. kolejkach T-Mobile Ekstraklasy, Widzew zajmuje 11. miejsce w tabeli, z dorobkiem 27 punktów. Na własnym stadionie w tym sezonie wygrał ze Śląskiem Wrocław (2:1), Polonią Warszawa (3:2), Koroną Kielce (1:0), Ruchem (2:0) i Bełchatowem (1:0). Remisy notował z Górnikiem Zabrze i Zagłębiem Lubin, a wyższość gości uznał w pojedynkach z Lechem Poznań, Pogonią Szczecin i Wisłą Kraków.
Najlepszym strzelcem przeciwnika niebiesko-czerwonych jest Łukasz Broź, który pięciokrotnie pokonał bramkarzy rywali. Trzeba jednak zaznaczyć, że aż cztery gole padły z rzutów karnych.
Z całą pewnością można powiedzieć, że Widzew jest zespołem, który leży w zasięgu podopiecznych Marcina Brosza. Jeżeli zawodnicy postarają się szybko zapomnieć o nieudanym spotkaniu z Lechem, mają sporą szansę na wywiezienie z Łodzi korzystnego wyniku. Zwłaszcza, że w zespole gospodarzy piątkowego meczu nie zagrają dwa podstawowi zawodnicy - Hachem Abbes i Radosław Bartoszewicz.
W trakcie przerwy zimowej w Łodzi nie doszło do żadnych zmian kadrowych. Co prawda kilku piłkarzy odeszło, jednak nie byli to gracze pierwszoplanowi i nie mieli wpływu na ekstraklasowe poczynania swojej ekipy.
źródło: Piast Gliwice
PIAST GLIWICE - serwis specjalny Ekstraklasa.net