Widzew oblał ostatni sprawdzian. Wisła Płock zwycięstwo okupiła porażką w PP (ZDJĘCIA)
Zimny prysznic spadł na Widzew w generalnym sprawdzianie przed startem Ekstraklasy. Na koniec przygotowań, podopieczni Radosława Mroczkowskiego nie sprostali pierwszoligowej Wiśle Płock i tym samym doznali pierwszej porażki w letniej serii sparingów.
Dla Widzewa był to drugi sparing rozegrany dzisiejszego dnia. Tym razem trener Radosław Mroczkowski postawił na skład, jaki najprawdopodobniej będziemy oglądać w rozpoczynającym się już wkrótce nowym sezonie Ekstraklasy.
Z paru względów kontrolna potyczka z Wisłą Płock była wyjątkowa. Po pierwsze na stare śmieci powrócili Bartłomiej Grzelak, Filip Burkhardt, Piotr Wlazło dobrze pamiętani z występów na Alei Piłsudskiego. Po drugie przyjezdni, mimo odbywającego się również dzisiaj meczu rundy wstępnej Pucharu Polski, postanowili oddelegować do Łodzi najmocniejszy skład. Po trzecie, na trybunach zasiadła całkiem liczna grupa kibiców, którzy zakupili już karnety na przyszły sezon i dzięki temu mogli na własne oczy zobaczyć, jak wygląda ich drużyna na równo tydzień przed inauguracją Ekstraklasy. Wśród oglądających mecz był także Bogusław Kaczmarek, do niedawna szkoleniowiec Lechii Gdańsk.
W porównaniu z poprzednim sparingiem, Widzew ani tym bardziej Wisła, nie rzuciły się do huraganowych ataków. Wolały najpierw wzajemnie się wybadać, powalczyć w środku pola. W każdym razie wyrównane widowisko wcale nie było atrakcyjne. Klarownych bramkowych okazji w zasadzie nie było żadnych.
Wisła na tle wyżej notowanego oponenta prezentowała się równorzędnie. W 15. minucie płaskim strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Paweł Kaczmarek, ale piłka o kilka centymetrów minęła bramkę Macieja Mielcarza.
Widzew nie był w stanie zdobyć się na szybką odpowiedź. Często zbyt pochopnie rozgrywał akcje, za łatwo pozbywał się piłki i nie przedzierał przez szeregi defensywne. W pole karne przedostawał się rzadko, a jeśli już to bez efektu. W 26. minucie Marcin Kaczmarek, po dograniu Eduardsa Visnakovsa, posłał futbolówkę z bliska wysoko nad poprzeczką.
Ambitna Wisła natychmiast ruszyła z ripostą i to przez duże "R". Do centry Pawła Wlazło z prawej strony wyskoczył w polu karnym Łukasz Sekulski i przy całkowitej bierności Michała Płotki, głową trafił do siatki.
Stracony gol nie podziałał na łodzian w żaden sposób mobilizująco. Kompletnie nie mieli pomysłu na rozegranie składnej akcji. Zauważalny był brak zrozumienia między graczami testowanymi, a tymi którzy są już w zespole dłuższy czas. Z perspektywy gospodarzy wyglądało to bardzo niepokojąco. Przeciwnie z punktu widzenia gości, którzy choć niczego szczególnego nie pokazywali, to mieli kontrolę nad przebiegiem spotkania. Zagrożenie rywalom próbowali wykreować z daleka. I tak naprawdę bliscy szczęścia byli zarówno Filip Burkhardt (z rzutu wolnego) jak i Jacek Góralski (strzał z 30. metrów).
Ożywienie weszło w szeregi Widzewa dopiero w ostatnich dwudziestu minutach. Sygnał do ataku dał Mariusz Rybicki. W 68. minucie, po efektownym wejściu Bartłomieja Kasprzaka, miał w polu karnym czystą sytuację strzelecką. Już zdążył kopnąć w kierunku bramki, gdy w ostatnim momencie został zablokowany przez jednego z obrońców. Nie minął moment, a dwukrotnie z dystansu bramki poszukiwał Eduarfs Visnakovs. Za pierwszym razem piłkę spod poprzeczki wyciągnął Seweryn Kiełpin. Za drugim, strzał minimalnie minął słupek. Apetyt na gola wyrównującego miał też Łukasz Staroń. W 80. minucie przymierzył z narożnika pola karnego i gdyby nie parada Kiełpina, kto wie, czy nie byłoby 1:1.
Zryw Widzewa nastąpił jednak za późno. Miejscowi zagrali fatalnie, nie zdołali odmienić losów spotkania i oblali generalny sprawdzian przed inauguracją Ekstraklasy. Wisła zwycięstwo pierwszego zespołu okupiła porażką w PP. W rundzie przedwstępnej oficjalny pierwszy zespół Nafciarzy, złożony jednak głównie z juniorów, przegrał z Sokołem Kleczew 0:1.
Widzew Łódź - Wisła Płock 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Sekulski 27'
Żółte kartki: Kaczmarek - Janus
Widzew: Mielcarz - Płotka (62. Bartkowski, Godwin, Mroziński, Hajrapetian (75. Kowalski, zmiana powrotna), Okachi, Kasprzak (70. Staroń), Kowalski (46. Phibel), Alex Bruno (70. Kwiek), Kaczmarek (58. Rybicki), Visnakovs
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk (46. Nadolski), Magdoń, Radić, Mysona, Góralski, Wlazło(76. Sielewski), Janus (61. Hiszpański), Burkhardt (82. Grzelak0, Kaczmarek (71. Grudzień), Sekulski (46. Krzywicki)