menu

Pierwsza oprawa kibiców Widzewa tym sezonie (WIDEO)

10 kwietnia 2013, 18:48 | Daniel Kawczyński

Ultrasi Widzewa Łódź doszli do porozumienia z zarządem klubu i na dobre wrócili na stadion przy alei Piłsudskiego. W drugim spotkaniu u siebie w rundzie wiosennej, zaprezentowali efektowną oprawę. Pierwszą w tym sezonie Ekstraklasy.

Kibice Widzewa zaprezentowali pierwszą oprawę w tym sezonie
Kibice Widzewa zaprezentowali pierwszą oprawę w tym sezonie
fot. Daniel Kawczyński

Przez całą jesień spotkania na widzewskim obiekcie odbywały się bez zorganizowanego dopingu. Nie był to nakaz klubu, a decyzja ultrasów, którzy w ten sposób chcieli zaprotestować przeciwko -ich zdaniem - niesłusznie nakładanym zakazom stadionowym. I tak trybuna na popularnym "Zegarze", skąd zawsze rozbrzmiewa głośny doping, świeciła wielki pustkami. Drastycznie spadła również frekwencja na domowych meczach Widzewa.

W końcu klubowi włodarze poszli po rozum do głosy i rozpoczęli pertraktacje z kibicowskimi stowarzyszeniami. W końcu osiągnięto porozumienie. Doping i ultrasi powrócili na aleję Piłsudskiego przy okazji starcia z Zagłębiem Lubin. Z wysokości trybun mecz obejrzało 6 tys. fanów, co jest nowym rekordem frekwencji w sezonie 2012/2013.

W poniedziałek, mimo dnia roboczego i wieczorowej pory, na meczu z Polonią Warszawa na trybunach zasiadło niewiele mniej, bo 5850 widzów. Ten, kto przyszedł, na pewno się nie zawiódł. Obejrzał nie tylko ciekawe widowisko piłkarskie, ale również był świadkiem fantastycznie przygotowanej oprawy oraz gromkiego, ogłuszającego dopingu.

Na początku swoją choreografię zaprezentowały fankluby. Na "Niciarce" rozwinięto dwie sektorówki: pierwszą z herbem, drugą z ośmiornicą. Na kijkach wywieszono sto flag, reklamujących widzewskie fankluby. Największe zainteresowanie mógł wzbudzać transparent widzewiaków z.... Warszawy.

Na "Zegarze" zabawa była jeszcze większa. Na płocie zawieszono tradycyjną flagę z napisem "Łódzki Widzewa" oraz "Widzew home of ultras". Kilka razy sektor pokrywała gigantyczna sektorówka. W drugiej połowie zapłonęły race i stroboskopy, z których jeden wylądował na murawie. Sędzia jednak nie przerwał spotkania.

Twitter


Polecamy