menu

Widzew - Górnik LIVE! Dwóch rywali, a tyle wspólnego

10 sierpnia 2013, 08:18 | Daniel Kawczyński

Przed sezonem nikt nie spodziewał się, że Górnik Zabrze i Widzew Łódź tak dobrze rozpoczną rozgrywki ligowe. Oba kluby mają ze sobą wiele wspólnego, zarówno w kwestii problemów pozasportowych, jak i tego, że potrafią zaskakiwać w trudnych sytuacjach i grać na nosie niedowiarkom. A kto zaskoczy dzisiaj?

Widzew na własnym stadionie ma patent na Górnika
Widzew na własnym stadionie ma patent na Górnika
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Relacja na żywo z meczu Widzew Łódź - Górnik Zabrze w Ekstraklasa.net

Górnik i Widzew nie mogły latem dokonywać transferów gotówkowych ze względu na ciążący na nich zakaz transferowy. Dodatkowo zostały objęte limitem maksymalnych płac dotyczącym zatrudniania nowych zawodników: w Widzewie górna granica wynosi 5 tys. złotych, w Górniku - 25 tys. Kluby nadal nie ustają w poszukiwaniu niezbędnych wzmocnień - w Łodzi intensywnie rozglądają się za obrońcami, w Zabrzu za napastnikiem. Jakby Górnikowi kłopotów było mało, to Adam Nawałka pracuje od kilku dni bez umowy, na co krzywym okiem patrzy PZPN. Jeśli lada chwila nie parafuje nowego kontraktu, Górnik może stracić licencję.

W całej historii, Widzew najczęściej grał z Górnikiem

Jednym słowem Sodoma i Gomora. Ale paradoksalnie - im więcej przeciwności, tym lepsza postawa na boisku! Górnik zgarnął pełne pule w dwóch ostatnich kolejkach i z siedmioma oczkami na koncie plasuje się tuż za plecami liderującej Legii. Widzew dostał łomot w stolicy 1:5, ale nie podłamał się i podobnie jak dzisiejszy przeciwnik dwa razy zgarnął trzy oczka. Pewne jest, że czyjaś zwycięska passa znajdzie dzisiaj kres.

Przyjezdnym nie gra się dobrze na stadionie im. Ludwika Sobolewskiego. Ostatnim razem wygrali tutaj... 9 lat temu. Górnicy przeważnie seryjnie dostawali baty, z wyjątkiem wizyty w zeszłym sezonie, kiedy udało im się wywieźć remis. Tak czy inaczej, przy Alei Piłsudskiego czują się jak w jaskini głodnego lwa i w dodatku bez uzbrojenia. Teren ciężki do zdobycia, zwłaszcza, że Widzew poczyna tu sobie wyśmienicie, o czym zresztą przekonali się Zawisza i Korona.

Jednakże statystyki na boisku nie grają. Piłkarsko to Górnik uchodzi za faworyta. Jest przede wszystkim dużo bardziej doświadczony, o czym przekonuje średnia wieku o pięć lat wyższa od widzewskiej. Styl i jakość gry również przemawiają za gośćmi. Dodatkowo do miasta Włókniarzy zawitają silniejsi powrotami Ołeksandra Szeweluchina, Antoniego Łukasiewicza i Wojciecha Łuczaka. Zabraknie jedynie Bartosza Iwana, Mariusza Magiery i Przemysława Oziębały, których nieobecności nie stanowią wielkich strat. Widzew także nie ma powodów do zmartwień nad sytuacją kadrową. Wprawdzie nie zagrają Hachem Abbes, Michał Płotka i Piotr Mroziński, ale w tym wypadku można liczyć na grono solidnych zmienników.


Polecamy