Policja zakazuje Jagiellonii wpuszczania kibiców spoza województwa podlaskiego?
Jak informuje Gazeta Współczesna, działacze ekstraklasowej Jagiellonii Białystok są zastraszani przez władze miejscowej policji ws. wpuszczania na trybuny na mecze żółto-czerwonych kibiców spoza województwa podlaskiego. To już kolejny dowód na to, jak bardzo włodarzom Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zależy na utrudnianiu życia ludziom związanym z Jagiellonią.
fot. Maciej Leszczełowski
Artykuł Gazety Współczesnej [KLIKNIJ]
W poprzednich miesiącach w Białymstoku o nadgorliwości policji przekonywali się przede wszystkim kibice Jagiellonii, teraz, jak informują dziennikarze Gazety Współczesnej, białostoccy mundurowi postanowili pójść jeszcze dalej. Białostocki Stadion Miejski jest jednym z niewielu obecnie w Polsce, gdzie kibice spoza województwa mają spore problemy z kupnem wejściówki na mecz Jagiellonii. Jak się okazuje, problemy te są prowokowane przez Komendę Miejską Policji w Białymstoku, która "na każdym spotkaniu z przedstawicielami klubu grozi odpowiedzialnością karną zarządowi Jagiellonii, jeżeli na stadionie pojawią się osoby spoza województwa podlaskiego".
Choć przedstawiciele Ekstraklasy SA, organizatora rozgrywek ligowych, są zdania, że nie ma żadnych formalnych przeszkód, żeby w jednym sezonie jedna osoba mogła obserwować mecze Ekstraklasy na kilku stadionach, to jednak nieprecyzyjne zapisy w ustawie o imprezach masowych w połączeniu z nieumiejętnością klubów stworzenia jednej wspólnej bazy kibiców, która pozwoliłaby osobie o jednym numerze identyfikacyjnym otrzymać karty różnych klubów uprawniające do wejścia na stadion, sprawiają, że w każdym mieście policja ma w paragrafach totalną "swawolę". Pozwala ona na takie patologiczne sytuacje, jak ta trwająca w Białymstoku, gdzie niezalecenie się do przykazów ze strony mundurowych spowodowałoby zapewne stworzenie imponującej listy z najdrobniejszych przewinień i uchybień organizatorów, która to z kolei byłaby podstawą do negatywnej opinii policji i zamknięcia przez wojewodę białostockiego Stadionu Miejskiego.
Wszystko więc zależy od dobrej woli mundurowych i ich przełożonego, tymczasem dość skrajne stanowisko wobec kibiców osób zarządzających naszym krajem sprawia, że niektórzy ten zastępczy dla znacznie poważniejszych temat starają się wykorzystać do zrobienia kariery w policji. Można się domyślać, że w Białymstoku mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją, bowiem w przeciwieństwie do większości pozostałych większych miastach w Polsce, w tutejszej komendzie nie jest znane powiedzenie, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net