Wewnętrzny sparing ŁKS zamiast meczu z Koroną
Nie doszło do sparingu ŁKS z Koroną Kielce w Gutowie Małym. W tej sytuacji łodzianie mieli grę wewnętrzną, w której formą i skutecznością błysnął Marcin Mięciel popisując się hat trickiem. Korona zrezygnowała z przyjazdu, gdy na skutek kontuzji i chorób nie mogła skompletować odpowiednio mocnego składu.
fot. Krzysztof Szymczak/Polskapresse
Tomasz Wieszczycki próbował ratować sytuację i namawiał do gry trenera Warty - Jarosława Araszkiewicza. Nic jednak z tego nie wyszło.
W tej sytuacji ełkaesiacy rozegrali wewnętrzny sparing ośmiu na ośmiu na głównej płycie stadionu przy al Unii, w którym Pomarańczowi pokonali Zielonych 6:3. Instynktem strzeleckim błysnął Marcin Mięciel. Zdobył trzy gole, z których jeden strzelony z półwoleja był wyjątkowej urody. Po tej bramce pretensje do gry obronnej Zielonych miał trener Ryszard Tarasiewicz, kóry przerwał sparing i w mocnych męskich słowach wytykał popełnione błędy.
Dwoił się i troił na boisku Sebastian Szałachowski, autor dwóch bramek. Jednego gola dorzucił Marcin Smoliński. W drużynie Zielonych na listę strzelców wpisali się Maciej Bykowski, Marcin Kaczmarek i Dariusz Kłus.
Pomarańczowi: Olszewski - Folański, Łabędzki, Klepczarek, Szałachowski, Łukasiewicz, Smoliński, Mięciel.
Zieloni: Wyparło - Kłus, Pruchnik, Stefańczyk, Kaczmarek, Nowak, Romańczuk, Bykowski
Na treningu było tylko szesnastu piłkarzy. Nic jednak dziwnego. Brakowało kontuzjowanych - Marcina Adamskiego i Marka Saganowskiego, którzy w poniedziałek mają już normalnie pracować z drużyną oraz młodych. W sobotę we Wrocławiu grają ze Śląskiem w spotkanie Młodej Ekstraklasy. Pierwszy zespół dostał dwa dni wolnego. W poniedziałek o godz. 13 będzie trenował na Orle.
Po sparingu szkoleniowiec rozmawiał z Damianem Sewerynem. Nie jest wykluczone, że piłkarz w przyszłym tygodniu wróci do zajęć z pierwszym zespołem. Ryszard Tarasiewicz pojechał do Wrocławia, gdzie obserwował mecz Polaków z Włochami. Był to jego debiut w roli kibica na nowoczesnym Stadionie Miejskim.