Klubowy kolega Fabiańskiego cudem uniknął śmierci. „Mam szczęście, że żyję”
17 września 2019, 13:53 | Press Focus/x-news
Choć od wypadku minęło 11 lat, to ciągle ma go w głowie. Angelo Ogbonna, klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego z West Hamu, wspomina dzień, w którym cudem uniknął śmierci. Do zdarzenia doszło w grudniu 2008 roku w Turynie. 20-letni wówczas piłkarz prowadząc samochód spadł z mostu do rzeki.
fot.
- W środku nocy jechałem na lotnisko i zasnąłem. Obudziłem się i zdałem sobie sprawę z tego, że jestem po drugiej stronie drogi.
Wszystko działo się tak szybko. Uderzyłem w barierkę i wpadłem do wody. Miałem szczęście, że ktoś był blisko i mnie uratował - wspomina w rozmowie z „Daily Mirror” piłkarz.
Angelo Ogbonna od 2015 roku jest piłkarzem West Hamu. Wcześniej był zawodnikiem Juventusu, Torino i Crotone.
Komentarze (0)
>