menu

Werder - Bayern LIVE! Kolejne strzeleckie show Lewandowskiego?

17 października 2015, 08:29 | Adam Bochenek

W 9. kolejce Bundesligi zawodnicy Bayernu Monachium zamierzają podtrzymać swój perfekcyjny start, dołożyć kolejne trzy punkty, kilka bramek i nie dać po sobie poznać, że kadra zespołu jest pomału na wyczerpaniu.

Holger Badstuber, Franck Ribery, Mehdi Bneatia, Arjen Robben, Juan Bernat, Arturo Vidal – lista piłkarzy Bayernu korzystająca obecnie z usług niemieckiej służby zdrowia jest długa i znamienita. Do tego grona po meczach reprezentacyjnych dołączył jeszcze Mario Goetze, który w ostatnich tygodniach pokornie odzyskiwał zaufanie Guardioli. W niemal każdym innym klubie takie spustoszenie mogłoby zdezorganizować pracę, wywołać ból głowy i doprowadzić do kryzysu, ale w Bawarii znaleźli odpowiedni ekwiwalent.

Pod nieobecność Benatii na kierownika defensywy wyrósł Jerome Boateng, a niektórzy eksperci zaczęli już nawet porównywać niemieckiego stopera z dawnym monachijskim „cesarzem” linii obrony, Franzem Beckenbauerem. O absencji, ba, być może nawet o istnieniu, kiedyś najlepszych skrzydłowych świata – Riberrym i Robbenie – piłkarski świat już zapomniał. Tercet Costa – Lewandowski – Muller promienieje, zachwyca, bije przeciwników i najrozmaitsze rekordy.

Spotkanie z Werderem będzie doskonałą okazją by bramkostrzelne i „asystorozdające” trio podkręciło swoje aktualne cyferki. Ostatnie mecze między Bayernem a drużyną z Bremy kończyły się hokejowymi rezultatami: 6: 1, 7: 0, 5: 2, 6: 0 i 4: 0 (oczywiście na korzyść bawarskiej bestii). Bramkarz bremeńskiego zespołu, Felix Wiedwald, na brak pracy i senne popołudnie nie będzie mógł raczej narzekać.

Drużynę Werderu trapi obecnie lekki kryzys i nadwątlająca piłkarskie ego seria czterech porażek z rzędu. Choć widoczny jest progres w porównaniu z poprzednim sezonem, gdy na tym samym etapie drużyna Robina Dutta miała trzy punkty mniej i aż dziewięć straconych goli więcej, to w ekipie czterokrotnego mistrza Niemiec liczą na więcej. Bremeńczycy stwarzają sporo okazji bramkowych, jednak po odejściu Franco Di Santo do Schalke wciąż nie znaleźli swojego lidera ofensywy (raptem siedem strzelonych goli w ośmiu spotkaniach),

W czym podopieczni Dutta mogą upatrywać swojej nadziei? Na pewno fakt, że jest to kolejka rozgrywana tuż po reprezentacyjnych przedstawieniach działa na ich korzyść. Większość zawodników Guardioli buszowała w tym czasie po stadionach całego świata i mogą oni jeszcze odczuwać skutki walki dla ojczyzny, podróży a w kilku przypadkach także świętowania. .


Polecamy