Węgier ma postraszyć Koronę. Czy rozwiąże ofensywne problemy Śląska?
Napastnik Bence Mervo znalazł się w meczowej osiemnastce Śląska Wrocław na spotkanie 27. kolejki Ekstraklasy z Koroną Kielce. Być może dostanie szansę debiutu w zespole ze stolicy Dolnego Śląska.
fot. Michał Janucik
W rundzie wiosennej zespół Śląska słabo radzi sobie w ataku. W pięciu meczach strzelił tylko dwa gole. Oba autorstwa Tomasza Hołoty, który gra jako defensywny pomocnik. Jedną z bramek zdobył z rzutu karnego.
W barwach wrocławskiego klubu zawodzą ofensywni zawodnicy. Goli nie potrafią strzelać ani napastnicy, ani skrzydłowi. W poprzedniej kolejce trener Romuald Szukiełowicz tak kombinował ze składem, że zamiast napastnika postawił na dwóch ofensywnych pomocników. Eksperyment z Robertem Pichem i Ryotą Morioką nie udał się. Śląsk przegrał z Piastem 0:1, a Szukiełowicz stracił posadę.
Zastąpił go Mariusz Rumak, który być może w spotkaniu z Koroną Kielce postawi na Bence Mervo. Młody Węgier pierwszy raz znalazł się w meczowej kadrze, do tej pory grał tylko w rezerwach. Być może to on odmieni grę Śląska w ataku i wrocławianie zaczną strzelać więcej goli. Bez tego jak wiadomo trudno będzie im się utrzymać w Ekstraklasie.
Mervo w rozgrywkach młodzieżowych pokazał, że potrafi strzelać gole. W 2015 roku został królem strzelców mistrzostw świata do lat 20. Zdobył wówczas pięć bramek.